~Legend of the Seas~
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 9, 10, 11 ... 21, 22, 23 Następny

Yerka

Gdy pielęgniarka wyraziła zgodę odetchnęłam z ulgą.
- Więc ja już pójdę. Jeszcze mam pytanie...kiedy ona
będzie mogła wyjść?

Ciara-sama

Pielęgniarka odwróciła się z odpychającym wyrazem twarzy i powiedziała:
- No cóż, jak na dziecko bardzo dobrze się kuruje. Wypuścimy ją po wszystkich badaniach i dodatkowych prześwietlaniach po około czterech dniach. A jak już wyjdzie to powinna dużo odpoczywać. Do widzenia - zakończyła tonem sugerującym, że Noel powinna już sobie iść.

----------------------

Tymczasem Team Sary parł przed siebie i niedługo przed ich oczyma ukazało się Królestwo Różowej Perły. Nie zmieniło się wiele oprócz tego, że czuło się w nim kompletną pustkę. Korytarze były wyludnione, wszystko wokół wydawało się umarłe. Po prostu nie było tu żadnych ludzi. Nikogo. Kompletnie nikogo.
Syreny zatrzymały się przed wrotami.
- Wchodzimy - zakomenderowała Sara i popłynęła pierwsza.

Yerka

Antypatyczna jakaś - Pomyślałam. W każdym razie wcale nie miałam ochoty tam zostawać i od razu wyszłam. Jeszcze cztery dni...ehh. Jak dobrze że udało mi się z tego wygrzebać. Gdyby się dowiedziała byłby kłopot.

Luchia

Wplynelam do zamku rozgladalam sie w kolo...Zaczelam krzyczec:
- Halo!! Mamo jestes?? Czy jest tu ktokolwiek????????? HALO!!!!!!!!!
Niestety slychac bylo tylko echo mego krzyku....

Mila-chan

Echo Luchii wciąż było słychać. Nikogo nie było. Zupełnie nikogo. Tylko my tu byłyśmy.
- Proponuję się tu rozejrzeć. Inaczej nasza ekspedycja nie ma sensu- powiedziałam w końcu. Po chwili echo powtórzyło. A ja czekałam na odpowiedź

Luchia

- To ja z Lina pojde w prawo wy pojdzcie w lewo za 10 minut spotkamy sie w glownym holu okey?

Ciara-sama

- W porządku.
Sara popłynęła w prawo ciągnąc za sobą Coco. Puściła jej rękę gdy doszła do pierwszych drzwi. Otworzyła je- chyba czyjaś komnata. Nic ciekawego. Popłynęła dalej.
Przystanęła jednak i pomyślała, że to bez sensu żeby w dwie "zwiedzały' każde pomieszczenie.
- Coco, każda z nas będzie sprawdzała co drugi pokój, dobrze?
Spojrzała w sufit. To miejsce, takie wyludnione, przyprawiało ją o dreszcze. Przypomniały jej się ruiny Królestwa Oceanu Indyjskiego... ciekawe jak czuje się Seira... ze świadomością, że... jakoby nie patrzeć... ona nie ma domu. Przez nią...
Nie. Teraz nie czas by o tym myśleć. Odwróciła się i popłynęła do trzeciego pokoju.

Keira Brown Mermaid Princ

Kiwnęłam lekko i głową i podpłynęłam do kolejnych drzwi, od drzwi które właśnie otworzyła Sara. Pusto. Kolejne. Też nic. Następne...nic, znaczy się, nic w sensie, że nic nie widać. Było strasznie ciemno. Wpłynęłam do środka.
-Halooo? Jest tu może ktooooooś?-spytałam. Na środku pokoju zaświeciło się coś, a po chwili zgasło. Ten blask był różowy. Zaczął się powtarzać. Niczym bicie serca. Podpłynęłam do tej rzeczy powoli.
-C...co to jest?

Luchia

Z Lina sprawdzilysmy juz prawie wszystkie pokoje...Na samym koncu korytarza zostaly jedne drzwi do otwarcia....byly do drzwi do mojej komnaty. Z lekiem otworzylam je zobaczylam moj pokoj byl nie naruszony jakim go zostawilam takim pozostal. Oplynelam do wzdluz i wszerz nic nie znalazlam. Powiedzialam do Liny:
- Chodzmy do glownego holu gdzie bylysmy umowione z Coco i Sara

Mila-chan

- Dobra- odpowiedziałam- Tylko jeszcze zajrzą do komnaty, którą mijałyśmy. Wydaje mi się, że coś tam jest... Jak sprawdzę, to popłynę na dół
Nie czekając na odpowiedź uchyliłam drzwi...

Luchia

Plynelam dalej uslyszalam zgrzyt otwieranych drzwi, odwrocilam sie i spojrzalam na Line miala "kamienna twarz"....

Ciara-sama

Sara podpłynęła do miejsca wskazanego przez Coco.
... dziwne lampy tutaj mają.
Spojrzała na nią jeszcze raz. To na pewno lampa? Coś nie dawało jej spokoju. Popatrzyła, poprzesuwała po niej dłońmi. Nic. Ale na co komu taka gasnąca lampa? Może to jakiś ozdobnik...
Hm.
- Ciekawe czy Luchia coś znalazła - powiedziała głośno.
Odwróciła się do Coco, ale z miejsca nie ruszyła. Jak umowa to umowa.

Luchia

Patrzylam wciaz na Line, nagle wykonala gwaltowny skok w bok a z tajemniczej komnaty wyplynela WIELKA RYBA
- Ozzzz ty Lincia!! Ale rybe znalazlas!!! Uhuhuhuhu ^___^
Juz myslalam ze zawalu dostane ^^'. No trudno to tylko rybka jak dobrze uffff....
- Wrzasnelam do Liny chodz nie ma czasu juz powinysmy byc w holu! Pewnie dziewczyny juz czekaja!
i poplynelysmy

Black

Pięlęgniarka z rezygnacją pomogła mi sie ubrać i zaniosła mnie do pokoju. Gdy tylko się położyłam, do pokoiku wszedł lekarz. Zbadał mnei i sobie poszedł mrucząc na co schdozi w tych czasach higiena osobista.

Yerka

W końcu zmęczona doszłam do Pearl Piari. Nie miałam już co robić. Mogłam usiąść do komputera ale mi się nie chciało. Zdecydowałam, że porozmawiam sobie z Nikorą.
Co mi szkodzi. Chcę usłyszeć jej zdanie na temat powrotu Sary. Powrót Sary. Już nie miałam siły się martwić. Porozmawiam "na luzie" jak to mówią.