~The New Mermaid Generation~
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 24, 25, 26 ... 87, 88, 89 Następny

ZuzaLina

Uśmiechnęłam się.
- Ale fajnie Very Happy

- powiedziałam - Eee... A co to tam jest na dole?? - spytałam wskazując palcem na jakiegoś mężczyzne na dnie

Arisu Touin

-Hm... lepiej odpłyńmy i szybko odpłynęłam ciągnąć Izumi.
Widziałam, że jeszcze sobie nie radzi, więc wolałam jej pomóc. Odpłynęłyśmy na bardziej otwarte morze i wyskoczyłam z Izumi na skałę.

ZuzaLina

- Słuchaj nie możemy go zostawić! Kto kolwiek to był! Ja wracam do niego! Widziałam że był nieprzytomny... w wodzie...! - powiedziałam i znów się zanurzyłam ale w ostatniej chwili wychynęłam głowę i powiedziałam do Arisu - Wiem, jestem początkującą, ale nasza 'praca' polega na tym, aby pomagać innym! - oznajmiłam i ruszyłam do chłopaka

Arisu Touin

-IZUMI!!! NIE!!! A JAK TO JEST CZŁOWIEK??? NIE MOŻE NAS ZOBACZYĆ!-krzyknęłam do Izumi a mój głos potoczył się nad taflą wody. Zakryłam usta dłonią. Skoczyłam po Izumi i wyciągnęłam ją z powrotem na skałę.

ZuzaLina

-

- powiedziałam
Wyrwałam się i popłynęłam superszybkim pędem i zaraz byłam obok chłopaka. Wysłałam Arisu wiadomość telepatyczną:
- ,,Mam gdzieś że to człowiek! Trzeba mu pomóc!!" - powiedziałam jej telepatią
Podpłynęłam do tego kogoś, chwyciłam i wyciągnęłam na ląd

Arisu Touin

-IZUMI!- Popłynęłam za nią- Zostaw go teraz tu. Jak nas zobaczy to po nas.- spojrzałam na horyzont- już świta-powiedziałam.
-RATUNKU!!!!!!!!!!!!!!!!! POMOCYYY!!!!!!!!!!!!!!!! -krzyknęłam swoim donośnym głosem i pociągnęłam Izumi do wody.
-Teraz napewno ktoś go znajdzie-powiedziałam i płynęłam coraz dalej i głębiej pod wodę z Izumi.

ZuzaLina

Usłyszałam głos Arisu. Zostawiłam wciąż nieprzytomnego człowieka na lądzie i popłynęłam do Arisu.
- Cii! Bo go obudzisz! - ostrzegłam ją

Arisu Touin

-O to chodzi. Niech sie obudzi, albo niech ktoś przybiegnie i go znajdzie. To nie nasz biznes.-powiedziałam i pociągnęłam Izumi w kierunku innej plaży- dość na dzisiaj. Musimy wyjść, zanim ludzie zaczną się budzić. -i upewniwszy się, że nikogo nie ma na plaży wyszłam razem z Izumi na ląd i zmieniłam się w człowieka.

ZuzaLina

Też zmieniłam się w człowieka.
- Słuchaj! Nie musisz mnie pchać ani ciągnąć! Sama umiem iść! - powiedziałam i wyrwałam się z jej pociągnięcia

Arisu Touin

-Wiem, ale wolę, byś przyśpieszyła tempo. Chodź.-powiedziałam i ruszyłam w stronę domu.

ZuzaLina

- Jak chcesz wiedzieć to wygralam zawody w bieganiu. - oznajmiłam - ścigamy się?? ;>

Arisu Touin

-Ok, ścigaj się. Ja mam jeszcze ważną rzecz do załatwienia. Chyba trafisz do domu? -zapytałam - bo ja idę w innym kierunku.

ZuzaLina

- Znam drogę. O nie! Nie ma mowy! Nie wrócę bez ciebie. Gdzie idziesz??

Arisu Touin

-Nic, przejść się. Muszę pójść i zakupić... sałatę... i inne. Poradzę sobie sama. A więc narka! -krzyknęłam i szybko pobiegłam w przeciwnym kierunku.

ZuzaLina

- Czekaj! Idę z tobą, też mi się przyda spacer...