~The New Mermaid Generation~
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 28, 29, 30 ... 87, 88, 89 Następny

Noel97

- niewazne , pa - powiedziałąm i wyszłam

szłam plazą... ksiezyc swiecił , bez namysłu wskoczyłam do wody ,usiadłam na skale i zaczełam nucic

konna ni no tooku e futari wa kiteshimatte
ano koro no
osanai kimi no hohoemi ni mou kaerenai ne
kimi ga warau sekai de suki de
soba ni itai sore dake
wasurekaketa itami mou mune ni

- nagle zauwazyłam jakiegos chłopaka , nie zwazając na to spiewałam dalej

ZuzaLina

- HEJ STÓJ! - krzyknęłam
Pobiegłam za nią i też wskoczyłam do wody. Znalazłam ją i usiadłam na skale obok jej. Patrzała na mnie dziwnym wzrokiem. Włączyłam się do piosenki.

Noel97

kiedy była koncówka piosenki... zauwazyłąm ze ktos (oprócz Izumi) spiewał razem ze mną... czyzby?

- Shinji? - powiedziałam przestając spiewac na chwile

ZuzaLina

- Womeza Shiteta... - przerwałam piosenkę - Kto to Shinji??

Noel97

tak.. to był on.. osoba dla kórej zyłam... osoba któa m,nie uratowała

- Shiinji! - powiedziaąłśm biegnąc w jego kierunku

- Lucy! - krzyknął

padlismy sobie w ramiona , w moich oczach pojawiły sie łzy szczescia

- tyle czasu..

- spokojnie.. moja syrenko , juz dobrze - chłopak zaczął mnie głaskac po włsoach

ZuzaLina

Patrzałam na nich marząco. Złożyłam ręce.
- Jakie to słodkie - powiedziałam a Lucy chyba to usłyszała ^^

Noel97

po słowach Izumi zrobiłąm sie lekko zdenerwowana... ale co tam , wazne ze byłam ja i Shinji

- nic ci nie jest? - zapytałam

- nie... nic , a tobie? - zapytał

- tez nic oprócz tego ze pieczec sie znowu ukazała... on chce zniszczyc nas.. - powiedziaąłm z łzami

- spokojnie.. nie da nam rady - powiedział szeptem , ja z łzami w oczach przytaknełam

ZuzaLina

Patrzałam na nich marzycielsko, to było takie piękne ^^. Łza poleciała mi z oka.
- No zaraz się porycze - powiedziałam z uśmiechem wycierając łzę

Noel97

po chwili zauwazyłam ze nadal tu jest Izumi , spiekłam buraka

- ee...yyy.... Izumi , moze pójdziesz do domu? xDDD - zapytałąm z głupawym usmeiszkiem

ZuzaLina

- O_O. Aaa ahaa, sorki, że przeszkadzam. Zanurze się na chwile w wodzie, powiedz mi telepatycznie kiedy będę mogła wyjść OK? - powiedziałam do Lucy - A przy okazjii, jestem Izumi - dodałam i zwróciłam się do Shinji. I zanurzyłam się w wodzie

Noel97

- ........ - moja twarz byłą cała czerwona

- co jest? - zapytał chłopak

- bo... tak dawno cie nie widziałąm... martwiłąm sie o ciebie

- ale juz wszystko jest ok - powiedział i mnie pocałował... nie wiadomo jak wysłałąm sygnał telepatyczny... o oł

ZuzaLina

Dostałam od Lucy wiadomość telepatyczną. Wypłynęłam.
- Oj przepraszam - powiedziałam szybko
I szybko spowrotem się zanurzyłam
- ,,Ale wpadka!" - pomyślałam

Noel97

trwałam tak z Shinjim w pocałunku... katem oka zobaczyłąm ze Izumi wyglądneła "bozer ja juz nie umiem nad emocjami panować :" powiedziałąm sama do siebie , po chwili , przestalismy sie całowac... a ze było juz pózno i powiedziałam ze musze isc , Shinji zaproponował ze mnie odprowadzi... zaczelismy sie zbierac

- " dobra mozesz wyjsc , idzimy do domu" - pusciłam sygnał telepatyczny Izumi

Arisu Touin

Nie chciało mi się siedzieć w domu i poszłam na 'naszą' plażę, ale gdy zobaczyłam dwie osoby, wolałam pójść na inną.
Jak zwykle wbiegłam na molo i z rozbiegu wskoczyłam do morza.
Uczucie było niesamowite.
Popłynęłam w kierunku horyzontu i zaczęłam nucić Eternal Snow

Kimi wo suki ni natte
Dorekurai tatsu no kaNA?

I nagle zobaczyłam, że zgubiłam swój medalion. Przeraziłam się.
Jeżeli śpiewając, nie miałam go na szyi, to napewno usłyszały to mermaids! A gdy nie mam go na szyi mam właściwości głosu wodnych demonów. (że jak śpiewam z medalionem, to mam głos mermaid, ale gdy bez, to mam głos demonów). Zatkałam usta. Nawet 2 linijki mogły zaszkodzić mermaids.
Wskoczyłam do wody i zaczęłam szukać medalionu.
Minęła 1 godzina...
2...
3...
5...
Słońce zaczęło się wyłaniać na horyzoncie.
-Nie... teraz nie pomogę syrenom! W sumie... i tak bym nie mogła.- powiedziałam i zaczęłam dalej szukać...

(c.d.n.)

ZuzaLina

- ,,Na pewno?" - spytałam
- ,,Na pewno" - odpowiedziała Lucy
Wypłynęłam i poszłam na ląd. Mój ogon zniknął.
- I jak było? - szepnęłam do Lucy