~The New Mermaid Generation~
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 39, 40, 41 ... 87, 88, 89 Następny

Noel97

był wieczór... siedziałam u Shinjiego.. myslałam " i tak nie zauwazą ze znikłam"

- zostaniesz na noc? - zapytał Shinji

- emm... - zarumieniłam sie - po primo nie mam piżamy.. a po drugie....

- spokojnie , mam pizame mamy - usmiechnał sie - mam tez w pokoju drugie łóżko

nie miałam wyboru... no cóż przebrałam się w pizame i poszłam do łózka , Shinji zrobił to samo , oba łóżka były połozone obok siebie.... po pewnym czasie zasnełam

Arisu Touin

-Izumi?-zapytałam- Słyszysz mnie?

Czekałam na jakąkolwiek odpowiedź.

ZuzaLina

- Słysze. Co?

Arisu Touin

-To chyba gdzieś tu, nie sądzisz?-zapytałam.

Rozejrzałam się.
Było dość glęboko... niebiesko. Uśmiechnęłam się w myślach.

ZuzaLina

- ARISU! Pokazuję ci tu palcem ten zamek! Nie widzisz? O.o - wskazałam na zamek palcem poraz 1000

Arisu Touin

-Hm?-popatrzyłam w kierunku. Nic nie widziałam. Podpłynęłam bliżej i zobaczyłam. Wielkie ruiny.
-Skąd masz pewność?-zapytałam.

ZuzaLina

- Cho, pokażę ci.
Weszłyśmy do zamku. Wskazałam palcem na drzwi z napisem:
Izumi Tamakako

Yenefer

Byłąm cicha jak grób.
-Wiesz gdzie jest Keira ?? Odpowiesz mi??

Keira Brown Mermaid Princ

Uznając, że chyba nikogo nie ma w domu, poszłam do kuchni. Sprawdziłam czy nikt w niej nie jest, po czym po cichu otworzyłam zamrażarkę.
-Lody-szepnęłam, wyciągajac pudełko lodów śmietankowych. Usiadłam przy stole, biorąc uprzednio łyżkę. Zaczęłam sobie smakować. Po chwili zaczęła denerwować mnie ta cisza. Nikogo na prawdę nie było czy mi się zdaje? Wszystkich gdzieś wybyło...a jesteśmy tu dopiero kilka dni.
***
Ekhem...ja już się trochę zaczełam gubić, więc nie wiem czy ktoś w tym domu jest czy nie.

Yenefer

Miria nie odpowiadała.
-Wiesz gdzie jest Keira ?
nadal nic nie mówiła...
Pobiegłąm do domu. otworzyłam drzwi.
-Keira jesteś tu ??!!
Wbiegłąm do kuchni. Zatkało mnie.

Mila-chan

Jednak okazało się, że to tylko ryba mnie tak wystraszyła. Ale nie tylko. Za najbliższym rogiem zanosił się ze śmiechu... Mój kochany, walnięty braciszek ^_^"
- Jejć, szkoda, że się nie widziałaś- zaśmiał się. Aż się zaczęłam zastanawiać, jak to możliwe, że Satoshi jeszcze z nim wytrzymuje. No, ale cóż... On se z nas robi jaja, my psujemy mu każdą randkę (żadna dziewczyna nie pobyła z nim dłużej niż parę dni!). Coś za coś
- A skąd ty się tu wziąłeś, co?- zapytałam
- Zauważyłem, że płyniesz, więc postanowiłem cię ciut wyprzedzić i nastraszyć. O, jaka ładna- pokazał na pozytywkę, którą miałam ze sobą
- Mi też się podoba- odparłam- Tak jak Zetsua...
Nie zdążyłam dokończyć, bo nagle Masaru pociągnął mnie za sobą
- Hola, hola, dokąd mnie ciągniesz?!- zapytałam
- Chcę cię chronić- odparł- A widziałem, jak ktoś tu przepływał. A poza tym... Chcę, żebyś się o czymś dowiedziała...

Keira Brown Mermaid Princ

-No i co się tak patrzysz jak sroka w gnat?-zaśmiałam się, widząc zziajaną Yenefer w drzwiach-lodów jeść nie można czy jak? Jest ktoś z tobą? Bo coś w tym domu pusto...

Yenefer

-Włąśnie.... Wszystkich gdzieś wywiało... Ale znalazłam Cibie...
Keira przekręciła głowę.
-Nie ważne... - Wzięłam szybko łyżkę i skosztowałam trochę od Małej syrenki.
-Mniam !

Keira Brown Mermaid Princ

-Moje ulubiona!-zawołałam uśmiechnięta, po czym dodałam-widziałam jeszcze jedno pudełko w zamrażalniku, może chcesz? Ale nikomu ani mru mru xD

Yenefer

-wwwooow ! Dawaj ! :3
Keira uśmiechnęła się i wyjęła pudełko z lodami.
-Dziex! Ale nikomu nie mów ! Jasne??-Spojrzałam
na nią porozumiewawczo.