~The New Mermaid Generation~
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 57, 58, 59 ... 87, 88, 89 Następny

Dora-chan

- Ta dziewczyna ma na imię Kotoki? Dziwne mi nic nie mówiła... Arisu do nas powróci. Napewno! Ale teraz idź odpocząć. Ja zadbam o poszkodowaną... kim ona jest że ryzykuje własne życie?

Noel97

..... - milczałam , pomyslałam ze za wczesnie zeby wszystko wypaplac... poszłam do pokoju i połozyłam sie na łóżku

Dora-chan

Usłyszałaś pukanie do drzwi
- Lucy, wpuścisz mnie? przyniosam ci obiad.

Noel97

- uhu..... - powiedziałam po czym otworzyłąm drzwi

Dora-chan

Ukazała się wymęczona Nicora
- Dobrze że mi troche pomogłyście bo teraz byłabym stekiem pływającym w oliwie!
Masz tutaj trchę zupki i dwie kulki ryżu - najpierw wskazała na małą miseczkę, a potem na dwie małe kuleczki

Noel97

- ... dzieki - powiedziałam po czym odebrałam obiad od nicoli , postawiąłm na stoliczku obok łóżka i zaczełam jeść

Dora-chan

Nicora oddała tacę Lucy.
- Wszystko w porządku? - zapytała Nicora patrząc na wyraz twarzy Lucy

Noel97

- .... wszystko ok.... ale martwie sie o Arisu.... - szepnełam

Dora-chan

- Wszystko będzie dobrze - Nicora poklepała ją po ramieniu - zjedz, a potem się wyśpij - mrugnęła do Lucy po czym wyszła

Noel97

- hmm... - zaczełam od kulek ryzowych ( no co wole je zdecydowanie od zupy xDD) potem zabrałam sie za zupe , gdy skonczyłam padłam na łóżko , nie wiedziaąłm czy to sen czy zemdlenie

Dora-chan

zemdliło ci się/śniło jej się XD że pływasz spokojnie w morzu. Żadnej chmurki na niebie, słoneczko świeci, woda przezroczsta jak szkło, zero fal. Byłaś na otwartej przestrzeni nic nie było widać. Nagle niebo stało się czerwone, tak samo jak ocean.
Zerwał się porywisty wiatr. Fale zalewały ją ciągle.. powstał obok wir który ją wciągnął. wpadła w szczelinę pod wodą. Zobaczyła nie żywe syreny różnych kolorów. I trupie głosy ,,choć do nas". Piorun uderzył w wodę. światło dotarło do Lucy. piorun uderzył w skałę i zamknął Lucy z umarlakami bez wyjścia. Nagle się podniosły i zaczęły zmierzać ku krwistej syrence. Z ziemi chwytały ją kości za ogon [kości - ręce, same kości]. Innezaczęły chwytać za głowe i ręce i wciągać pod ziemie. Wyrwał ją z tego snu jej krzyk. Gdy się obudziła, było już zupełnie ciemno, a w hotelu cicho jak w grobie.
- Co się stało? - krzyknęły te które zostały wyrwane ze snu i przybiegły do Lucy

Noel97

- E-E-E..... nie jestescie trupami??

Dora-chan

- Chwilowo jeszcze nie. Ale twoim krzykiem trupa byś przeraziła. - powiedziała Nicora - Miałaś zły sen dziecinko? ><

Noel97

- tak... trupy mnie wciągały pod ziemie =.= a było tak fajnie na początku.. swiciło słoneczko....

Dora-chan

Syreny machneły ręką i wyszły. została Nicora. usiadła obok ciebie na twim łóżku i pogłaskała cie po główce.
- Spokojnie. I tak zaraz będzie rano. spróbuj wyśnić sobie dobre sny. dobrze? - zapytała głaszcząc