~The New Mermaid Generation~
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 62, 63, 64 ... 87, 88, 89 Następny

Dora-chan

- Chcieliście zabić moją rodzinę - powiedziałam bezuczuciowo - Nikt kto ma zamiry, nie powinien igrać z - i tutaj było wielkie buuuuuuuum ognia - ogniem!
mur płomieni przeszkodził Arisu do dalszej drogi

Arisu Touin

Popatrzyłam na Kotoki.
-Nawet porozmawiać nie? Szkoda... tak nam się miło rozmawiało. Chcesz coś jeszczw dodać? Bo jak nie, to pójdę sobie.

Dora-chan

- Chceż zginąć? - zapytałam - Chyba nie chceż...
A teraz wybacz... Niech będzie o jednego głupka mniej

Arisu Touin

FullYami no Koe! -krzyknęłam

-Nie pozwolę ci go zabić. Chcesz kogoś uśmiercić? Proszę bardzo, jestem bliżej!-krzyknęłam ponownie.

Dora-chan

- Wybacz, ale ty, nie jesteś kimś kogo trzeba zabić
Crystal fire... - zaraz krzykne pitchi XD

Arisu Touin

Zasłoniłam Gaito swoim ciałem.

Aishite, aisare yume wo miru
Meguru kisetsu wo irodou hana no you ni
Aishite aisare kimi wo shiru
Futari dake ni mieru kizuna
Kyou mo soba de mamotteru...

-Nie proś, bym dłużej śpiewała.-zwróciłam się do ognistej.

Dora-chan

Owszem, Kotoki zasłaniała uszy, ale stwirdziła że ona też umie śpiewać
- Maroon pearl... - ale nie dokończyła. - Wiesz że nie chcę ci nic zrobić! To dla czego mnie atakujesz? Crystal fire... pitchi... shower! - krzyknęłam po czym między Arisu, a Gaito powstała ognista ściana

Arisu Touin

-A myślisz, że ja cię nie chcę skrzywdzić! Ja chcę, byś poprostu odeszła, tyle! I ZOSTAW GO!!!!!!-krzyknęłam przez łzy.

Dora-chan

- Nie! - krzyknęłam - myśłisz tylko o swoich uczuciach? nie pomyśłisz o innych?

Arisu Touin

-Właśnie! Zostaw go, weź mnie, a skończy się to!-krzyknęłam- ale pozwól mu odejść! Błagam! -krzyknęłam.
Popatrzyłam na Gaito. Nie mogłam wytrzymać.
Zamroziłam ścianę płomieni dzielącą nas, podbiegłam do Gaito, złapałam za dłonie i wspólnie teleportowaliśmy się do zamku.

Dora-chan

Lekkko zamknęłam oczy. Ogień do okoła ugasł. Stałam sama. Przez chwile myślałam, czy nie przeteleportować się do nich. Czy warto?
Memraids właśnie dotarły na miejsce. Bez namysłu szepnęłam do ucha Keiry:
- Jeśli nie wrócę za godzine, nie szukajcie mnie - po czym pobiegłam na plażę i wskoczyłam do wody. Dopłynęłam do zamku Gaita. Usiadłam na kamieniu przed budowlą, i zaczęłam sobie śpiewać
- Ameni nuretta hohowa..

Arisu Touin

Zobaczyłam, że ktoś jest nazewnątrz. Uśmiechnęłam się. Niech sobie śpiewa ile tylko chce. Mnie to nie rusza.
-Gaito? Jak się czujesz? -zapytałam podbiegając do Gaito.

Dora-chan

- NIc mi nie jest.. A co z tobą?

Arisu Touin

-Też nic... -powiedziałam i przytuliłam się do niego.- wybacz, ale ja nie mogłam znieść, że ona może cię zabić. Ja pragnę, byś żył i żył szczęśliwie. Nawet, jeżeli ja miałabym przez to umrzeć.-powiedziałam i pocałowałam go.

Dora-chan

- Och, ten śpiew... brzmi smutnie, ale troche mnie męczy... Taki.. zieew senny...