|
|
Autor |
Wiadomość |
Dora-chan
Bordowa Syrenia Strażniczka
Dołączył: 02 Maj 2007
Posty: 2222
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Morze Koralowe
|
Wysłany: Sob 21:34, 10 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Spałam. Ktoś w śnie mnie wołał. Najpierw, że potrzebuje pomocy, a potem... słyszałam płacz. Głos zaczoł mi mówić wszystko co było dla mnie nie przyjemne. Obudziłam się z krzykiem. Zimny pot ze mnie spływał
- Minako-san? Krzyczałaś. Czy coś się stało? - syrena wpłyneła do mojego pokoju
- n...nic... dzięki... to po...po prostu był koszmar! - wypraszając gestem syrenę zasnełam jeszcze raz. Tym razem spokojnym snem
______
Gaito
- To sie odbuduje - zacytował Mikeru bez lśnięcia wyrazu bólu, cierpienia lub złości. Jego twarz nie wydawała żadnej emocji. podniósł swoją ręke [XDD] i dokładając do reszty ciała zcaliła się z resztą. Złapał się za rany zostawionych przez miecz
- z tym będzie gorzej. - powiedział. Wyfrunął z pomieszczenia
- wszystko ok... - powiedział Gaito jakby smutny. - A co z tobą? Widziałem że Yenefer nie potraktowała cie delikatnie... - odsónął reke Arisu by obejżeć ranę. Patrzył na nią dłuższy czas.
- Na moim biórku jest lekko błękitna szmateczka. Przejedź delikatnie lika razy po ranie to zniknnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Yenefer
Wodny Elfik
Dołączył: 12 Wrz 2007
Posty: 1968
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Planeta Gifów
|
Wysłany: Nie 9:30, 11 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Do Syrenki o pięknym blasku - Ja nie jestem Yenifer (jak Jenifer Lopez -.-) tylko Yenefer ^^
---
Nie wiedziałam co się dzieje. Zapasowa perła zniknęła. Założyłam swoją na szyję. Skrzydła wyskoczyły od razu. Ale... Były jakieś inne... Większe... Bardziej ognistniejsze (XD), i... ładniejsze! Od razu zostałam przemieniona. Trzymałam w ręku mikrofon. Odwróciłam się do syrenek.
- Możecie już iść, dziękuję Wam. - Wszystkie wyjęły sobie zatyczki do uszu.
- Kiedy wrócisz, Yenefer-sama?! - Zapytała jakaś syrenka.
- Ja? ... Ja... Mogę nie wrócić...
- Yenefer-sama nie może wrócić dopóki nie odnajdzie naszej małej! - Inna krzyknęła.
No tak! Zapomniałam! - Pomyślałam.
- Yenefer-sama, pamiętaj, że możesz na nas liczyć! - Powiedziała z radością Ri.
- Tak! - Poparła ją jej siostra Rie. Wtedy wszystkie syrenki się rozeszły.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Arisu Touin
Syrenia Księżniczka Szmaragdowej Perły
Dołączył: 28 Sie 2007
Posty: 2761
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Planeta Małego Księcia. 34 Zachody Słońca na dobę.
|
Wysłany: Nie 10:39, 11 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
OGNISTNIEJSZE?! BARDZIEJ OGNISTE!
Yenefer... boże, zadławiłam się powietrzem!
___________________
-Gaito... dzięki^^-powiedziałam.- Ja nie chciałam, żeby coś ci się stało. Bo wtedy nie wiem, co bym zrobiła...-powiedziałam i mój uśmiech zniknął z twarzy.
Ujęłam dłoń Gaito.
-A gdzie byłeś, jak się teleprotowałeś, jeżeli mogę zapytać?
Wspięłam się na palce i pocałowałam go w policzek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Princess Meri
Piękna Syrenia Księżniczka
Dołączył: 28 Kwi 2008
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z oceanu północnego
|
Wysłany: Nie 10:43, 11 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
dO dORY-CHAN
jakim prawem wziełaś moją perłę? przecież mogłam odpłynąć sobie zanim to chciałaś zrobić????
_________________________________
biorąc pod uwagę że nie odebrała mi Aino tej perły, przewróciłam oczami i odpłynęłam do swojego królestwa. Tam siadłam na jednej z poduszek, a wszystkie syreny patrzyły się na mnie.
-No co?-spytałam
-Shila-sama... Nie dobrze jest...-powiedziała jedna.
-Jak to "niedobrze"?-nic nie rozumiałam o co jej chodzi.
-Bo... bo pani ma gościa...
-Hę? Jakiego znowu gościa?
-Bardzo nie dobrzego-dodała mała syrenka.
Syreny nagle się rozstąpiły. Ich miny nie wskazywały na nic dobrego. Wtedy jakieś czarne światło mnie oślepiło, a raczej widziałam tylko ciemność. Nagle w tej czerni coś zaczęło piszczeć lub jęczec, lecz był to bardzo nieprzyjemny odgłos. wręcz okropny.
-Ccco sie dzieje?!-zaczęłam krzyczeć.-Kimkolwiek jesteś Przestań!!!!!!
Po chwili coś czego bałam się najbardziej (minowicie demona, który szuka ostatniej zaginionej syreny). wyglądał.... ech... trudno opisac... lecz wiedziałam, że nie jest przyjacielem.
-Spokojnie Shila. To nie będzie bolec. Wyobraz sobie tylko, że wejde w ciebie i po wszystkim -powiedział ten glos.
Zaczynałam wariować od tej ciemności.
-Stój!-nadaremnie próbowałam go zatrzymać.
To co zrobił.... wszedł we mnie.... straciłam przytomność.... gdy się obudziłam wszystkie syreny stały nademną. Leżałam na podłodze. Ja... nie bylam sobą... Wstałam i odtrąciłam wszystkie tak, że leżały na ziemi...
-To koniec z syrenami.... Już nigdy nie będziecie takie jak dawniej... Zginiecie...
Z racji na to, że demon nie mial wystarczającej sily, próbowałam walczyć z nim.
-Jestem Shil....Shil...Shi.... RIKIA MITSUI!!!!-zaśmiałam się w tym momencie, już jestem demonem, wygrałam.
-Teraz trzeba zawładać syrenami....
W tym momencie zamiast ogona miałam ludzkie nogi czarną, mroczną sukienkę. Czulam że zło tym razem wygra.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dora-chan
Bordowa Syrenia Strażniczka
Dołączył: 02 Maj 2007
Posty: 2222
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Morze Koralowe
|
Wysłany: Nie 11:52, 11 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Meri ty trójgłowy psie! Jakbyś nie zauważyła, Arisu ci ją wzieła, a ja ją odebrałam MIkeru i ci oddałam Trójgłówko!
Na jedno wychodzi, ale nie miej do mnie pretensji że nie czytasz!
_______
Gdy obudziłam się, do komnaty wpadłało delikatne światło. Wszystko wyglądalo jak za delikatną mgiełką. Jak wyjęte z obrazu. Oglądałam sie do okoła. Sen dał mi nowe siły i czułam że mogę walczyć z demonem. Widziałam wszystko swoimi oczyma... ale nie kierowałam ciałem. Usłyszałam głos który był słyszalny tylko dla mnie.
- Dziękuję ci
- że co?! - ZONK - hęęę?!
- Dziękuję CI. - powtórzył głos
-to... to głos... przecież... czy to Mina?! Minako?!A... Ale!
- Przyjełaś mnie. W głębi serca było ci mnie smutno. I mnie wpuściłaś. - zatkało mnie. - ale teraz wybacz... posłużę się twoim ciałem dla Lucy-sama...
- co chceż zrobić?
- Wypełnić jej rozkazy - przejela na de mną kontrolę. Czułam się jakbym unosiła się w przestrzni. To była moja podświadomość. A ona wszystkim kierowała... jak dawniej...
Syreny wysłały czarne fale do umysłu Lucy... było za późno na ratunek... i dla niej... i dla mnie... i dla syren...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Arisu Touin
Syrenia Księżniczka Szmaragdowej Perły
Dołączył: 28 Sie 2007
Posty: 2761
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Planeta Małego Księcia. 34 Zachody Słońca na dobę.
|
Wysłany: Pon 15:22, 12 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
-A z resztą... nie ważne-powiedziałam po chwili do Gaito.
Popatrzyłam po sobie i zdałam sobie sprawę, że wyglądam, jakbym niewiadomo co robiła, a potem wpadła do czerwonej farby.
-Cholera... cała jestem w krwi...ubranie wygląda, jakby miało zaraz ze mnie spaść...-powiedziałam. Po chwili mało co do tego nie doszło- przód bluzki oderwał się, ale zdąrzyłam się jakoś zasłonić (xDDD).
-G...Gaito... ja pójdę się przebrać...-powiedziałam, po czym wybiegłam z sali najpierw do sypialni Gaito, by opatrzyć ranę, potem do komnaty Sary.
Zrzuciłam z siebie bluzkę i zaczęłam przeszukiwać szafę.
Sukienka I.- brudna.
Sukienka II.- brudna.
Sukienka III.-e... nie ma więcej sukienek...
-Cholera jasna! I co teraz mam zrobić?!-powiedziałam sama do siebie.
Postanowiłam najpierw się umyć.
Otworzyłam drzwi i rozejrzałam się, czy nikogo nie ma.
I nikogo nie było.
Wyszłam na korytarz i skierowałam się do sali z basenem.
-A ty gdzie się wybierasz?!-zapytała Maria, która stała za jedną z kolumn- i to jeszcze tak ubrana... to znaczy... prawie ubrana...do Gaito?!-krzyknęła.
Zarzuciłam sobie włosy przed siebie, żeby być bardziej zasłonięta.
-E... nie. Muszę iść się umyć... Maria, słuchaj. Masz jakiś ciuch pożyczyć?-zapytałam.
-Mam. Ale, niestety, trzeba go wyprać.-powiedziała- hm... a co powiedziałabyś na zawieszenie broni?
-Dobry pomysł. Daj mi to ubranie, będę pranie robiła.-powiedziałam- zanieś do pokoju Sary.
Po czym poszłam do basenu.
Stanęłam na krawędzi i popatrzyłam w wodę.
Potem całkiem się rozebrałam (xDDD) i wskoczyłam do wody.
Zmieniłam się w syrenę.
Umyłam się cała. Gdy już nie miałam na sobie ani śladu krwi wyszłam z basenu.
Nie miałam się w co ubrać, jednakże znalazłam w kącie firankę (xDDD) i się w nią owinęłam. Spodnie zostawiłam.
Wyszłam z sali i udałam się do gabinetu Gaito.
Zapukałam i weszłam.
Gaito był w środku i siedział za biórkiem.
-Hm... Gaito... mam takie małe pytanie...-zaczęłam.
-Mów, mów... a co ty masz na sobie? Firankę?!
-No... właśnie. Masz jakieś ubranie, bym mogła się przebrać? Wszystko brudne, część garderoby się rozleciała... i...
-Taaa... coś może mam. Narazie załóż sobie to-powiedział, zdjął z siebie płaszcz i podał go mi.
-"Kyaa! Mam płaszczyk Gaito^^"-powiedziałam w myślach.
Uśmiechnęłam się radośnie.
-Jeeeej! Gaito, dziękuję^^-powiedziałam i pocałowałam go w policzek.
Założyłam na siebie płaszcz zapinając dodatkowe guziki, na które nie zapinał Gaito.
Był trochę za duży (płaszczyk!) ale był mięciutki i miły w dotyku.
Tyle że gdy całkiem go założyłam, to musiałam trochę klęknąć, ponieważ ten płaszcz był ciężki.
-Tak więc, mówisz, że znalazłbyś ubranie?-zapytałam.
-Hm... -powiedział przeglądając szafę.- Zawsze chciałem zobaczyć bardziej kobiecą wersję stroju Yuri. To znaczy... Yuri jest płaska jak decha. W przeciwieństwie do ciebie.-powiedział i rzucił mi sukienkę Yuri, a ja oblałam się rumieńcem.
Ta sukienka była naprawdę śliczna.
-Tak więc, jak się przebierzesz, to natychmiast przyjdź do mnie.-powiedział.
-Dobrze!-uśmiechnęłam się i wyszłam z gabinetu.
Poszłam do pokoju Sary, z pewnymi trudnościami, ponieważ płaszcz Gaito był naprawdę ciężki. Jednakże cena to była niewielka w porównaniu z miękkością futerka.
Weszłam do komnaty, niechętnie zdjęłam płaszcz i przebrałam się w sukienkę Yuri. Chociaż właściwsze słowo to 'wbiłam się', ponieważ była na mnie trochę za mała i opinała się, szczególnie na piersiach.
Wzięłam płaszczyk i założyłam swoje buty, po czym wyszłam z komnaty.
Udałam się z powrotem do gabinetu Gaito.
-Gaito... już jestem.-powiedziałam i weszłam do środka.
-Huhu... jak ładnie wyglądasz!-powiedział i się uśmiechnął.
Myślałam, że się tam rozpłynę^^
-Arigatou^^-powiedziałam.-Oddaję ci płaszczyk.-powiedziałam.
Po chwili zauważyłam, że Gaito też sie przebrał w lekką koszulę i czarne spodnie.
-Ty też ślicznie wyglądasz^^-powiedziałam.
Podeszłam do niego i go pocałowałam. Gaito objął mnie w pasie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mila-chan
L
Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 1385
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Alsatia
|
Wysłany: Pon 16:21, 12 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Jak gdyby nigdy nic, wzięłam głęboki oddech o szłam dalej. Nie przejęłam się tym, że na mnie patrzyli i szeptali coś między sobą. Gdy już przeszłam, nagle jeden z nich zagrodził mi drogę i zapytał:
- Bardzo panią przepraszam... Pani jest tą Akane?
- Ta... Tak- byłam zaskoczona- Ale o co chodzi? Przecież ja panów nie znam ani nic...
- Niech się pani nie martwi, zaraz pani nas pozna...- drugi nagle podszedł do mnie z wyciągniętym nożem- I nie kłam. Mnie akurat widziałaś. To w końcu ty byłaś tą niegrzeczną dziewczynką, co czytała...
- To moja sprawa, co czytam!
- A także nazwałaś nas <cenzura>- gościu w końcu przyłożył mi nóż do gardła. Czułam, że jeśli powiem o jedno słowo za dużo, to będę miała zdrowo przerąbane...
- Em, no tak, ale...
- To miarka się przebrała. A poza tym, ty chyba coś o nas wiesz...
- Nic! Kompletnie nic!!!- wydarłam się- A teraz puśćcie mnie! Naprawdę nic o was nie wiem!
- Naprawdę?- zapytał ten pierwszy- A jak myślisz, po co tu jesteśmy?
- No... Nie wiem! Jedynie się domyślam, że to może mieć jakiś związek z syrenami, nie... Syrenimi księżniczkami!
Na szczęście zabrzmiało to tak przekonująco, że chyba uwierzyli
- No dobra. Ale i tak, skarbie, przeszkadzasz nam- wtrącił trzeci- Jakieś ostatnie życzenia?
- Em... No... Tego...- zaczęłam bąkać- W sumie to chcę...- chciałam powiedzieć "żebyście się odwalili", ale to chyba nie zdałoby egzaminu...- Chcę... Cholewcia, miałam życzenie na końcu języka... Mam! Chciałabym, żebyście mnie, panowie- prawie się uśmiałam mówiąc "panowie"- puścili, i stanęli tam...- pokazałam przed siebie
- Tam? No dobra...- jeden z nich poszedł. Facet nie wiedział, na co się skazuje...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Princess Meri
Piękna Syrenia Księżniczka
Dołączył: 28 Kwi 2008
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z oceanu północnego
|
Wysłany: Pon 20:25, 12 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
To sorki, nie zrozumiałam cie. ktokolwiek to zrobił ja sie nie zgadzam! to niesorawiedliwe! ja tak nie chce!
____________________________________________
dopisze kolejny ciąg jutro lub pojutrze,sorka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mila-chan
L
Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 1385
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Alsatia
|
Wysłany: Wto 16:02, 13 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Byłam już blisko osiągnięcia celu, jednak jeden z gości nagle złapał mnie za ramiona
- Nie ufam ci, mała- wyjaśnił
- Ok, ok, nie musisz...- powiedziałam- Przecież nic nie zrobię...- skłamałam- Więc...
- No dobra, Akane- powiedział ten, który pierwszy- Ty tak sobie będziesz stać i czekać na dobry moment, żeby uciec, czy coś powiesz?!
- Uciec?!- byłam zdumiona. To wyjście nawet mi przez myśl nie przeszło... <wyszczerz>- Za cholerę! Nie, po prostu moje życzenie będzie dosyć krótkie...- powoli wskazałam na gościa przede mną i na tego za mną- Carmine Sprout Chain!
Udało mi się. Przynajmniej ten koleś z tyłu dał się złapać, bo ten z przodu odskoczył w ostatniej chwili
- Ach, więc to tak, ty...!- powiedział gościu, który jeszcze przed chwilą stał za mną, a teraz próbował się uwolnić
- Ja co?- zapytałam z niewinną minką- Crystal Rose Attack!- na kolesia poleciały płatki róży, które pozbawiły faceta przytomności- No, o jednego mniej...
- To teraz będziesz miała do czynienia z nami!- ożywiło się paru innych
- Hola, hola, panowie! Dziewczynki nie można uderzyć!- rzuciłam
- Nie rozśmieszaj mnie! Zresztą, my cię nie uderzymy. My cię po prostu zabijemy...
- O cholewcia, na jedno wychodzi- stwierdziłam
- I to bardzo jedno- facet przede mną nagle powiedział- O, nawet ten twój chłopak tu pędzi... Ciekawe, po co?!
- Kaaaaaaaaaaanaaaaaaaaaaaaaa!- darł się Satoshi
- Nieważne. Bierzemy ją- ten czwarty *xD* gościu nagle zaczął coś szeptać. Po chwili zrozumiałam, że rzucił na mnie zaklęcie, ale było już za późno...
- Toshi-kun! Ratu...- nie zdążyłam dokończyć, bo nagle gość powiedział:
- Cicho- i w tym momencie straciłam przytomność...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dora-chan
Bordowa Syrenia Strażniczka
Dołączył: 02 Maj 2007
Posty: 2222
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Morze Koralowe
|
Wysłany: Wto 18:34, 13 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Czy Akira może zginęła? Akiruś zginęłaś? XDDD
___________
Ja jako demon [będe tak pisać jakiś czas]
Rozejrzałam się po komnacie. Chwilę po, coś mnie serce zabolało.. jakbym miała stracić kogoś bliskiego... Poczułam się nieprzyjemnie. Jednak wiedziałam, że to na pewno znajomość Kotoki. Przecież... ja...nie...mam...przyjaciół...i... zawsze byłam sama. Ale nie było czasu na rozpaczanie. Miałam dość tego uczucia. Musiałam natchmiast z tąd wypłynąć! Więc poszłam na plaże. No... nie dokońca na plażę... gdzieś dalej. Było tam wielkie zamieszanie. Jedyne co zauważyłam to sterta ,,złomu" nachylającego się nad jakąś zemdloną dziewczyną. Właśnie dobiegł jakiś koleś do faceci i walnął jednego w łeb że padł. Ale następny uderzył go w brzuch. Z racji, że krótką, prostą czarną sukienkę zakrywał piękny, czarnokruczy płaszcz, zachciało mi się poszpanować i ,,poratować słabszych". Zasłoniłam sfaulowanego chłopaka sobą. Stanęłam pomiędzy wysokim gostkiem, a nim i dziewczyną.
- odejdź
- bo co mi zrobisz? - popatrzyłam na niego tak jak na kogoś, kto był do pół umarłym i mówił że chce walczyć
- zły wybór. - powiedziałam. Chciał mnie pacnąć w twarz. Złapałam jego potężną dłoń i wykręciłam jak ścierkę jedną ręką. [rzecz jasnado okoła moich rąk była fioletowa otoczka z magii bo beazz niczego bym tak zrobić nie mogła XDD]
- ty - powiedziałam tyłem do chłopaka - zajmij się nią. - skiwnął głową i bez slowa podszedł do dziewczyny i próbował ją cucić.
W tym czasie podbiegło do mnie kilka kolesi. Uśmiechnęłam się leciutko [radocha że mogę pozabijać. XD] wyciągnęłam długi, srebrny miecz z pokrowca, i lekko się odsunęłam gdy do mnie podbiegli i dwóch przekroiło się na pół. [o ble] został jeden na końcu uliczki. Wystarczył mi wzrok, spojrzenie, bo go załatwić strachem. uciekł. Odwróciłam się do tej dwójki chowając miecz.
- i co? - spytałam chłodnym głosem
- mocno ją zranił. Centymetr dalej, i byłaby czapa. - powiedział
- daj mi zerknąć - kucnęłam przy nim. Zdjęłam mój skrzydlaty naszyjnik
- jesteś syreną? - zatrzymałam na chwilę jaki kolwiek ruch zamykając oczy. Nie odpowiedziałam. Chwileczkę tak byłam, po chwili otworzyłam oczy. Dwa razy naszyjnik zadyndał nad raną. Rana rozpłynęła się w powietrzu.
- dzięki za pomoc dla niej.
- postawisz mi sok i jesteśmy kwita - lekko się uśmiechnęłam. Nie dałam wlec się rozmowie. odeszłam w kierunku wody. szłam plażą. Postanowiłam powróci do Lucysama. Weszłam do pokoju. I widziałam nadal siedzącą Lucy, tak jak kilka godzin temu.
- powróciłam. - powiedziałam delikatnym głosem. - to na prawdę ja. Prosze mi uwierzyć.
_________________
Gaito
- Arisu... - powiedział cicho - wiesz... że... Ona... to znaczy Maria... że ona... jest... - nie umiał sie wygęgać. w zasadzie to nie chciał. Tulił Arisu i tak było fajnie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Arisu Touin
Syrenia Księżniczka Szmaragdowej Perły
Dołączył: 28 Sie 2007
Posty: 2761
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Planeta Małego Księcia. 34 Zachody Słońca na dobę.
|
Wysłany: Wto 18:44, 13 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
W ramionach Gaito czułam się cudownie. Jednakże...
Położyłam dłonie na jego piersi i popatrzyłam mu w oczy.
-Gaito...co z tą Marią?-zapytałam.- Powiedz mi.
Przestałam się uśmiechać.
____
Gomen, że krótkie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dora-chan
Bordowa Syrenia Strażniczka
Dołączył: 02 Maj 2007
Posty: 2222
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Morze Koralowe
|
Wysłany: Wto 18:50, 13 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Cosik dla Arisu - Gaito
- Wyrządziła ci krzywdę... dużą krzywdę... jednak.. prosiłbym cię o pogodzenie... no bo... wiesz... Mikeru.... i ja... jesteśmy współpracownikami... i Maria jest w jego drużynie, a więc i w naszej.. jeżeli nie będziemy w zgodzie, znowu może dojść do kłótni..
Przytulił mocno Arisu i za nim zamknął oczy pocałował ją w policzek. Był troche senny, bo przez dwa dni nie spał. Tak po prostu zasnął trzymając mocno Arisu w ramionach [ale suszzzzzzzzz XDD]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Arisu Touin
Syrenia Księżniczka Szmaragdowej Perły
Dołączył: 28 Sie 2007
Posty: 2761
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Planeta Małego Księcia. 34 Zachody Słońca na dobę.
|
Wysłany: Wto 19:03, 13 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Dora!... uh.
____________
-Gaito...łaaa!-zachwiałam się. -Gaito! Obudź się!
Wzięłam go pod rękę i zaprowadziłam do sypialni. Ułożyłam go, zdjęłam płaszczyk i buty i przykryłam kocem.
Usiadłam koło niego, pod drugiej stronie łóżka i zaczęłam gładzić jego pasma włosów.
Po chwili też się zoriętowałam, że też chce mi się spać. Położyłam głowę na jego klatce piersiowej i też zasnęłam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dora-chan
Bordowa Syrenia Strażniczka
Dołączył: 02 Maj 2007
Posty: 2222
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Morze Koralowe
|
Wysłany: Wto 19:16, 13 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Gaito
Udawał. Owszem, przysnęło mu się, ale co do ostatnich chwil udawał że śpi...Przykył Arisu kocem i położył ją normalnie. Ucałował na słodki sen i poszedł po butelkę wina. Wzioł kieliszek i popijając winem, i usiąwszy przy Arisu wzioł książkę i uczyl sie zaklęć
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Arisu Touin
Syrenia Księżniczka Szmaragdowej Perły
Dołączył: 28 Sie 2007
Posty: 2761
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Planeta Małego Księcia. 34 Zachody Słońca na dobę.
|
Wysłany: Wto 19:29, 13 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Uciekałam od kogoś.
Przez duże pole.
Była burza.
Nalge jednak ta osoba złapała mnie i zacisnęła rękę na szyi, a drugą trzymała mnie w pasie.
Zaczęłam krzyczeć.
Nagle sie obudziłam.
-Kyaaaa~!-krzyknęłam i usiadłam.-Gaito...-zaczęłam szeptać odruchowo.
Zobaczyłam, że to nie pokój Sary.
-Kyaaa! To sypialnia Gaito! Wooow...hihihi-powiedziałam- ciekawe, gdzie jest Gaituś...-zaczęłam.
Rozejrzałam się.
Po chwili napotkałam zdziwniony wzrok Gaito.
-Oj... no tak^^" Wybacz^^-powiedziałam i uśmiechnęlam się jak słodka idiotka.- Śnił mi się koszmar.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
gGreen v1.3 // Theme created by Sopel &
Programosy
|