Autor |
Wiadomość |
ZuzaLina
Zielona Syrenka
Dołączył: 06 Sty 2008
Posty: 770
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Śro 15:17, 12 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Poszłam do mojego pokoju. Gdzie Akira?? EHH. Wszyscy gdzieś wybyli. A ja zostałam sama... Nie ma nawet Arisu T-T. Podeszłam do mojego biórka. Wzięłam kartkę i ołówek. Zawsze lubiłam rysować. A kogo narysowałam?... Elfa w śród kwiatów. Wąchał tulipana. Spojrzałam na mój rysunek. Zaniemówiłam po tym co się teraz stało... Elf mrugnął do mnie .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Keira Brown Mermaid Princ
Syrenia Księżniczka Pomarańczowej Perły
Dołączył: 06 Maj 2007
Posty: 614
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Morze Beringa
|
Wysłany: Śro 18:46, 12 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Coś utknęło mi w gardle. Nie dałam rady normalnie oddychać. Wstałam i trzymając się za szyję, pobiegłam w stronę morza.
-Przyjdźcie tu...proszę...
Głos Yenefer zabrzęczał mi w głowie.
-Yeni-chan-wykrztusiłam, wskakując do wody i płynąc jak najszybciej.
-Gdybym tylko wiedziała...wiedziała gdzie jesteś...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dora-chan
Bordowa Syrenia Strażniczka
Dołączył: 02 Maj 2007
Posty: 2222
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Morze Koralowe
|
Wysłany: Śro 19:21, 12 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
- Lucy... Ona cie potrzebuje... Idź... ja wytrzymam - poweidziałam podnosząc się.
Też chciałam płynąć... ale co by to dało? Nie byłam jej przyjaciółką... nawet jej nie znałam....
- Płyń.. - powiedziałam proszącym wzrokiem - ona cie potrzebuje...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Dora-chan dnia Śro 19:36, 12 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Misuzu
Syrenia Księżniczka Cieniebieskiej Perły
Dołączył: 17 Cze 2007
Posty: 2081
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: TOTOROLANDIA
|
Wysłany: Śro 19:46, 12 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Patrząc na umierającą Yenefer, zrobiło mi się jej żal.
Ale moje usta nawet nie drgnęły. Wypłynęłam na brzeg, czego w ogóle w całym zdarzeniu nikt nie zauważył i tylko szepnęłam prawie niesłyszalnie "Nie umieraj..."
Powędrowałam w stronę domu Hagumi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Noel97
Syrenka Chibi Chibi
Dołączył: 12 Maj 2007
Posty: 3325
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Ocean Arktyczmy (Bydgoszcz)
|
Wysłany: Śro 19:49, 12 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
- dobrze ale.... - szepnełam wyjmując pudełko - gdybys zaczeła słabnąc , otwórz to pudełko , z niego wydobywa sie lecznicza melodia - powiedziałam szybko i popłynełam przed siebie - wróce do ciebei Kotoki! - rzuciłam w pospiechu , przyspieszyłam .
po kilku minutach dotarłam do miejsca , zobaczyłam Yenefer
prosze... perło krwi , perło cierpienia uzyczcie mi swojej mocy . klejnocie smierci , który mozesz zabijac i wskrzeszać , pomóz mnie , kapłance krwi która cche byc godna tej mocy szeptałam modlitwe której sie uczyłam od dziecka , nagle zabłysło siwatło , złączone trzema wstęgami , wstega krwi, sierpienia i smierci , wszystkie miały jedno znaczenie . wstegi wleciały we mnie , tym samym moja perła miała trzy kolory :krwisty , granatowy i czarny
- death bleeding pain pearl Voice! - wykrzyknełam , tym samym zmieniając sie w idolkę , moje wlosy sie wydłuzyły , miałam na sobie piekna trzykolorową suknie
- ej głupie potwory! jezeli nie macie odwagi mozecie juz uciekac ! - krzyknełam - pichi pichi Voice! Live Start!
-
Kimi no te de kirisaite Tooi hi no kioku wo
Kanashimi no iki no ne wo tometekure yo
Saa Ai ni kogareta mune wo tsuranuke
Asu ga kuru hazu no sora wo mite Mayou bakari no kokoro moteamashiteru
Katawara no tori ga habataita Doko ka hikari wo mitsukerareta no ka na
Naa Omae no se ni ore mo nosetekurenai ka?
Soshite ichiban takai toko de okizari ni shite yasashisa kara toozakete
Kimi no te de kirisaite Tooi hi no kioku wo
Kanashimi no iki no ne wo tometekure yo
Saa Ai ni kogareta mune wo tsuranuke
Tori wo yuuyami ni miokutta Chi wo hau bakari no ore wo kaze ga nazeru
Hane ga hoshii to wa iwanai sa Semete chuu ni mau MELISSA no ha ni naritai
Mou Zuibun to tachitsukushite mita kedo
Tabun kotae wa nai no darou Kono kaze ni mo iku ate nado nai you ni
Kimi no te de kagi wo kakete Tamerai nado nai daro
Machigatte mo Nidoto aku koto no nai you ni
Saa Jou no ochiru oto de owarasete
widziałam ze potwory osłabły , niektóre nawet znikneły
- "Keira , tez juz sie dowiedziałzs? jestem przy Yenefer , jestesmy przy... od brzegu na północ 20 mil " - przekazałam telepatycznie
- Yenefer-chan! nie umieraj! - wykrzyknełam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yenefer
Wodny Elfik
Dołączył: 12 Wrz 2007
Posty: 1968
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Planeta Gifów
|
Wysłany: Śro 20:02, 12 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Słyszałam głosy, gdzieś... gdzieś daleko w myśli. "Nie umieraj" W tedy przez myśli powiedziałam "Ja nie chcę umierać..." Wydawało się, jakby to dotarło do syrenek. Miałam wrażenie, że syrenki są ze mną. My się kontaktujemy "Ja nie chcę umierać".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dora-chan
Bordowa Syrenia Strażniczka
Dołączył: 02 Maj 2007
Posty: 2222
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Morze Koralowe
|
Wysłany: Śro 20:14, 12 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Podjełam decyzje. Zdecydowanie popłynelam w strone Lucy i Yenefer.
Dla otuchy zaczełam śpiewać
- anata ga moshi tabidatsu,
sono hi ga itsuka kitara,
soko kara futari de hajimeyou,
mezashiteta gooru ni todokisou na toki,
hontou wa mada tooi koto kizuita no?
ittai doko made yukeba ii no ka
owari no nai hibi wo dou suru no? - śpiewałam co raz głośniej. Gdy dopłynełam usiadłam przy Yenefer.
- Ognista ksiżniczko. Przekaże ci troche mojej siły... - i zaczełam dalszą część piosenki - zutto tobitsuzukete tsukareta nara
hane yasumete ii kara
watashi wa koko ni iru yo
anata ga moshi tabidatsu
sono hi ga itsuka kitara
soko kara futari de hajimeyou
Moja perła zaczeła mocno świecić. Wyjełam ją z muszelki i dotknełam nią perełki Yenefer.
- Więcej nie moge zrobić Yenefer.. - to mówiąc schowałam swą perłe - to przedłuży twe życie choć nie uzdrowi cię. Przykro mi... nie umiem... - otworzyłam pudełeczko, ale nie dla mnie, tylko dla Yenefer. Z pozytywki dobiegła piękna melodia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yenefer
Wodny Elfik
Dołączył: 12 Wrz 2007
Posty: 1968
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Planeta Gifów
|
Wysłany: Śro 20:19, 12 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Na głos melodyjki i na ciepło, które dała mi perła, uśmiechnęłam się lekko.
Syrenki to zobaczyły. One również się uśmiechnęły w tym momencie.
W myśli mówiłam "Ja się nei poddam, będę walczyć" Miałam wielką nadzieję,
że wszytskie wiadomości dojdą telepatycznie do syrenek.
"Gdzie mój ogień.. Zimno... Nie... Ja... nic nie czuję..."
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dora-chan
Bordowa Syrenia Strażniczka
Dołączył: 02 Maj 2007
Posty: 2222
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Morze Koralowe
|
Wysłany: Śro 20:25, 12 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
- Yenefer.. zutto tobitsuzukete tsukareta nara
hane yasumete ii kara
watashi wa koko ni iru yo
anata ga moshi tabidatsu
sono hi ga itsuka kitara
soko kara futari de hajimeyou - powtórzyłam gdy melodyjka ucichła
- Masz racje nie poddawać się! Nie teraz.. - złapałam Yenefer za dłoń. W okół mnie pojawiła się aura ognia. Siła jaką miałam w sobie spływała na Yenefer. Zamykałam po mału oczy - Yenefer mam nadziieje że ci to pomoże - powiedziałam zamykając powieki. Puściłam dłoń i omdlona oparłam sie o głaz.
- Mam nadzieje że się nie poddasz - uśmiechnełam się osiniaczona
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Noel97
Syrenka Chibi Chibi
Dołączył: 12 Maj 2007
Posty: 3325
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Ocean Arktyczmy (Bydgoszcz)
|
Wysłany: Śro 20:32, 12 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
- kotoki! - krzyknełam podpływającv do obydwu syren , usiadłam obok nich , w moich oczach pojawiły sie łzy
- dziewczyny... nie poddawajcie się.... - szepnełam , złapałam je za rece , chciałam im pomóc... nie umiałam.... nagle pojawił sie czarny kamine... klejnot smierci!
nie wiesz o tym , ale jestes dziedziczka tego klejnotu , kawałek jego jest w tobie
usłyszałam głos ... taki mi znajomy
moje ciało w jednej chwili zrobiło sie gorące , ogrzewałam dziewczyny
- " Yenefer , Kotoki chce was ochronic , prosze nie umierajcie , wy umeicie kontrolowac to , zapanujcie nad smiercią!" - przekazałam telepatycznie , moja muszelka sie otworzyła , kojąca melodia wypływała z niej , ta melodia dawała ogromne ciepło , wokół mnie i dziewczyn powstała swietlista aura , scisnełam ręce dziewczyn , przekazałam im swoje ciepło , jakims cudem nie zemdlałam tak jak kotoki , ale wydawałam się nieprzytomna , moje oczy były zamazane
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dora-chan
Bordowa Syrenia Strażniczka
Dołączył: 02 Maj 2007
Posty: 2222
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Morze Koralowe
|
Wysłany: Śro 20:45, 12 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Nadal byłam blada. Włosy mi troche zblakły tak samo jak ogon.
Widziałam na pół przytomną Lucy i Yenefer
- Dziewczyny... - powiedziałam. widząc że Yenefer choć nadal w ciężkim stanie, a Lucy w dziwnym stanie nie wiedziałam co począć.
- Co robić? - pytałam samą siebie. - Ame ni nuretta hoho wa... - zaczełam ale tym razem piosenka nie wrywała w trans tylko się jego pozbywała. - Namida no nioi ga shita Yasashii manazashi no Tabibito - Lucy chyba troche otrzeźwiała więc nie zatrzymywałam się -
Shizuka ni hibiite iru Natsukashii ongaku Omoidasenai kioku Samayou - zrobiłam się bardzo blada. jednak siła Lucy mnie wspomogła i troch jeszcze jej zostało. Lecz nie śpiewałam dalej by piosenka nie miała na powród swojego celu. Martwiłam się bardzo o Yenefer. Choć o Lucy też sporo...
Zauważyłam że oczy Lucy nabierają wyrazu
- Lucy! Jakie szczęście! - zawołałam podpływając ten kawałek. Ale szczęście nie trwało za wiele. walcząca o życie Yenefer leżała obok mnie.
- Dobrze się czujesz? - zapytałam
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Dora-chan dnia Śro 21:20, 12 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Noel97
Syrenka Chibi Chibi
Dołączył: 12 Maj 2007
Posty: 3325
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Ocean Arktyczmy (Bydgoszcz)
|
Wysłany: Śro 21:26, 12 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
- tak... ale ona chyba nie.. - szepnełam pokazując na Yenefer - prosze... nie narazaj sie dla niej , nie chce zeby tobie się cos stało - powiedziałam po czym powróciłam do ogrzewania Yenefer - ona potrzebuje duzo ciepła.... takiego ciepła jakie posiada dwoje ludzi..... same nie damy rady jej uzdrowic , wiem ze Keira nas szuka.... ale nie wiadomo jak dlugo bedzie błądzic - powiedziałam - odpocznij , teraz i tak nie bedziesz mogła jej pomóc - szepnełam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dora-chan
Bordowa Syrenia Strażniczka
Dołączył: 02 Maj 2007
Posty: 2222
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Morze Koralowe
|
Wysłany: Śro 21:34, 12 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
- będe! Jestem silna! I j ak podejme sie czegoś to nie zbocze z drogi! - powiedziałam zdecydowanie. chwyciłam drugą dło Yenefer - nie zostawie cie samej przy wspmaganiu.. mam tą samą moc co ona. - mówiłam zamykając oczy. w okół mnie pojawiła się aura ognia. - i nie powstrzymuj mnie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Noel97
Syrenka Chibi Chibi
Dołączył: 12 Maj 2007
Posty: 3325
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Ocean Arktyczmy (Bydgoszcz)
|
Wysłany: Śro 21:43, 12 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
popatrzyłam na aure bijąca od Kotoki
- wiem ze jestyes silna... ale teraz... jestes osłabiona - powiedziałam - prosze odpocznij , narazie sama bede ją ogrzewac , za chwile dołączy do nas Keira , Kotoki prosze - szepnełam - uzdrawianie strasznie marnuje energie , ty juz jej duzo straciłas , nie chce zeby ci sie cos stało!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dora-chan
Bordowa Syrenia Strażniczka
Dołączył: 02 Maj 2007
Posty: 2222
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Morze Koralowe
|
Wysłany: Śro 21:48, 12 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Nie słuchałam Lucy. Nie przestawałam. Moja aura tylko się powiększyła.
- Znasz moje zdanie Lucy - zamknełam oczy [ale nie dlatego żę mdlenie czy coś, tylko tak se] - Nie przestane bronić syren. nigdy. A mi nic się nie stanie! To ty odpocznij! Jesteś cała blada - po czym ucichłam. skupiłam się na zaklęciu.
- Nie poddawaj się Yenefer... jeszce tylko troszke... - przekazałam telepatycznie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|