|
|
Autor |
Wiadomość |
Mila-chan
L
Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 1385
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Alsatia
|
Wysłany: Pon 17:06, 01 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
- Czego chcę... No właśnie, czego ja chcę...- zaczął znowu zastanawiać się Kaoru- Mam! Jakoś najbardziej chcę twojej śmierci. Naprawdę posłuchasz? A Masaru...- znowu coś nacisnął na pilocie i kamera pokazała twarz Masaru. Ciężko było zgadnąć, czy nie żyje, czy tylko stracił przytomność. Tak czy siak, całości dopełniały cienkie strużki krwi- Jak widzisz. Nic mu nie robię...- po chwili dał się słyszeć jego szaleńczy śmiech
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Arisu Touin
Syrenia Księżniczka Szmaragdowej Perły
Dołączył: 28 Sie 2007
Posty: 2761
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Planeta Małego Księcia. 34 Zachody Słońca na dobę.
|
Wysłany: Pon 17:09, 01 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Upadłam na kolana.
-Co mam zrobić! Mów... proszę.-powiedziałam patrząc na twarz Masaru.
Popatrzyłam na kolce pode mną.
Zebrałam się w garść.
Wstałam i dyplomatycznym głosem zapytałam:
-Czemu mnie tutaj... pan... ściągnął? I w jakim celu? Bym oglądała Masaru przez kamerę? Czy jest coś... co muszę spełnić?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mila-chan
L
Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 1385
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Alsatia
|
Wysłany: Pon 17:26, 01 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
- No cóż, ciężko mi to powiedzieć, wiesz?- zaczął Kaoru- Zresztą, możesz mi mówić po imieniu. I nie, nie po to, żebyś oglądała Masaru, bo to mogłabyś robić i bez tego. Nie, ja cię tu ściągnąłem, bo tak mi kazano. Po prostu. I po to, żebyś może wreszcie uratowała Masaru. Bo widzisz, a raczej nie widzisz *śmiech*- tam, gdzie jest teraz Masaru, znajduje się również cała masa gwoździ. Co minutę jeden z nich się w niego wbije. A jak się nie pośpieszysz, to chyba po raz ostatni w życiu go zobaczysz..., moment! Ty jeszcze nawet nie wiesz, co robić. No więc: w pobliżu ciebie jest klucz. Jeśli go zdobędziesz, to wystarczy, że otworzysz drzwi i pójdziesz tam, gdzie, jak ci się będzie wydawało, jest twój Masaru, i wyłączysz maszynę. Łaa...- Kaoru ziewnął- Ale się rozgadałem. Gotowa? Hm, w sumie, po co pytam!- nacisnął kolejny przycisk i podłoga pod Arisu zaczęła się trząść. Dało się nawet usłyszeć brzęk klucza- Powodzenia!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Arisu Touin
Syrenia Księżniczka Szmaragdowej Perły
Dołączył: 28 Sie 2007
Posty: 2761
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Planeta Małego Księcia. 34 Zachody Słońca na dobę.
|
Wysłany: Pon 18:02, 01 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
-Nie dziękuję...-powiedziałam drżącym głosem.
Kucnęłam. Nie mogłam dojść, skąd jest dźwięk.
Zaraz.... klucz może być zrobiony z niklu... albo jakis stop metali... włożyłam rękę do kieszeni od spódnicy. Wyciągnęłam drżącą ręką parę monet i je powąchałam. Schowałam je i zaczęłam szukać zapachem klucza.
Po paru sekundach znalazłam.
Zaczęłam iść "w kierunku" Masaru, potykając się po drodze. Mimo to próbowając biec, by skrócić czas.
Wsunęłam rękę. Dotknęłąm czegoś... ale po chwili cofnęłam oparzoną rękę.
-Boże... sssh..... -syknęłam.
Bandaże były przypalone.
Ponownie włożyłam rękę i mimo żaru zaczęłam szukać wyłącznika. Po chwili przesunęłam wyłącznik... ale.... nic się nie wydarzyło.
Wzięłam się w końcu w garść i... przyłożyłam dłoń do gorącego metalu.
Syknęłam z bólu.
Po chwili wszystko zaczęło się ochładzać... Maszyna została zamrożona i przestała działać.
Chciałam stanąć, ale nogi rozjechały się pode mną. Podłoga była skuta lodem.
Na szczęście spódnica nie uległa zniszczeniu.
-I... I co teraz... Kaoru-san?-zapytałam chłodząc poparzoną dłoń.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mila-chan
L
Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 1385
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Alsatia
|
Wysłany: Wto 15:27, 02 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Satoshi wciąż nie chciał wyjść z domu strachów, dlatego z Naomi musiałyśmy na niego czekać. W końcu uznał, że szkoda, by się bilet zmarnował. Po paru minutach wyszedł
- Więc, dwójka zaginionych?- upewnił się
- No- przytaknęła Nao
- Niestety- dodałam- Mam tylko nadzieję, że...
Po chwili jakaś tajemnicza siła sprawiła, że wszyscy straciliśmy przytomność
- Wow. Nie sądziłem, że tak szybko sobie z tym poradzisz- zaczął Kaoru, naciskając jakiś przycisk na pilocie. Tym razem jednak nic się nie stało. A w każdym nic, co Arisu mogłąby zobaczyć- Ale może nie o tym. No wiesz, no... Tak się składa, że nie tylko o Masaru tu chodzi. Bo tak samo jak jego, musisz uratować również Naomi, Satoshiego i Akirę. I tu jest pewien haczyk: o ile Masaru obrywa co minutę, o tyle Naomi co pół, Satoshi co piętnaście sekund, a Akira... Dziewczyna ma najgorzej, bo co siedem sekund. Nooo, wszystko już wiesz... A chwila, prawie! Bo oni wszyscy są gdzie indziej uwięzieni...- na chwilę zapadła cisza, by po chwili przerwał ją Kaoru, w międzyczasie wyłączając ekran- Ekranu chyba nie będziesz potrzebować? Zresztą, po co pytam! Przecież jedyne, co ci mogę powiedzieć, powiem zaraz. No więc: radziłbym się pośpieszyć, bo w każdej chwili mogą kipnąć- nacisnął coś- No. Teraz będziesz też słyszeć, co oni mają do powiedzenia... O ile będą coś mieć. Tak więc, Arisu, powodzenia!- zaśmiał się
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Arisu Touin
Syrenia Księżniczka Szmaragdowej Perły
Dołączył: 28 Sie 2007
Posty: 2761
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Planeta Małego Księcia. 34 Zachody Słońca na dobę.
|
Wysłany: Wto 15:39, 02 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Wsłuchiwałam się w słowa Kaoru z przerażeniem.
-Boże... ale... powiedz, od kogo jesteś? Czemu chcesz mojej śmierci? Czemu chcesz ich śmierci.
Osunęłam się po ścianie... ale zaczepiłam plecami o jakieś wybrzuszenie.
-<cenzura>.
Odwróciłam się rozcierając plecy.
Nacisnęłam klamkę.
-E??
Nic. Zamroziłam całe drzwi i kopnęłam je z całej siły.
O dziwo otworzyły się.
Kolejne drzwi.
I jeszcze jedne.
W końcu trafiłam do pomieszczenia z ofiarami.
Zamroziłam wszystkie kamery o podbiegłam do Akiry, próbując zatrzymać kolce.
Nie szło.
Po chwili kolejna partia kolców wbiła się w przyjaciół.
Zobaczyłam na prawo od siebie jakieś... urzadzenie sterujące!
Wzięłam statyw z kamerą i walnęłam z całej siły w machinę.
Kamera ucierpiała, metalowe pudło nie.
Ponownie użyłam swojej władzy nad lodem, smarząc sobie ręce.
-Yokattaaaa~!-krzyknęłam, kiedy wszystko się zatrzymało.
Zaczęłam pozbywać się kolców.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mila-chan
L
Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 1385
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Alsatia
|
Wysłany: Wto 15:47, 02 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Ledwie otworzyłam oczy. No cóż, w końcu dostawać kolcami co jakieś 7 sekund jest strasznie. Cud, że jeszcze nie wyglądam jak ser szwajcarski *optymistka xD*
- Łaa... Itai...- zaczęłam się rozglądać. Wtedy zauważyłam Arisu, która próbowała się pozbyć kolców- O, Ari-chan!- ucieszyłam się- Super, że w końcu doszłaś...- zerknęłam na resztę. W sumie ja jedyna zdołałam się ocknąć. I ja jedyna próbowałam się uwolnić, ale z mizernym skutkiem
Nagle w pomieszczeniu coś zaczęło głośno szumieć. Po chwili odezwał się Kaoru:
- Więc ci się udało. Znowu. Niestety, nie zdradzę, od kogo jestem. Rozumiesz, Arisu- tajemnica zawodowa. A waszej śmierci chcę, bo... Przeszkadzacie i mnie, i temu, kto mnie wynajął, i już!
- Więc jest nawet na pokładzie płatny zabójca- zauważyłam
- Owszem, Akira. Ale jest jeszcze coś...- po chwili zaczął znowu:- Ale po co ja wam to mówię! To aż takie ważne nie jest...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Arisu Touin
Syrenia Księżniczka Szmaragdowej Perły
Dołączył: 28 Sie 2007
Posty: 2761
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Planeta Małego Księcia. 34 Zachody Słońca na dobę.
|
Wysłany: Wto 15:51, 02 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
-Ha, zależy dla kogo.
Wyrwałam płytę z kolcami i rzuciłam za siebie.
Co nie zdziwiło resztę, ale i samą mnie.
-Nienawidzę boga. To on wymyślił uczucia. I zazdrość.-syknęłam sama do siebie.
Uwolniłam tez Naomi, Satoshiego i Masaru.
Usiadłam przy nim i zaczęłam gładzić palcem jego policzek.
-Serwis Arisu Suzuki vel Touin vel Sonozaki wysłucha każdego, więc wal śmiało, Kaoru-san.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mila-chan
L
Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 1385
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Alsatia
|
Wysłany: Śro 9:24, 03 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Zaczęłam wyjmować z siebie niektóre kolce
- Jeeezu... Nie można było czegoś innego wymyślić?- zapytałam
- Owszem, można było, ale co to by była wtedy za przyjemność!- odpowiedział ironicznie Kaoru
- Racja, zapomniałam... HEJ, WY TAM! ŻYJECIE???!!!- wydarłam się, żeby spróbować obudzić braci i Naomi. Cudem się udało *wiadomo, moje ukochana metoda xD*
- No... Ta...- powiedziała Naomi
- Zamawiał ktoś pizzę?- ocknął się Satoshi
- Kaoru...!- Masaru spojrzał na nas- Akira! Ale ty wyglądasz!
- No cóż, w tym tempie, to aż szkoda, że serem szwajcarskim nie zostałam... Ale aż chciałabym być na twoim miejscu, wiesz? Tylko co minutę... A nie co siedem sekund... Łaa...- wyjęłam kolejny kolec z ręki
- Dobra tam, dobra tam- poganiał Kaoru- Skoro wszyscy żyjecie, choć aż tak cudnie nie jest, to może by tak wreszcie dać Arisu szansę wysłuchania tego, co mam do powiedzenia, ale najpierw... To wszystko się skończyło, nie?
- A nie?- zapytałam- Skoro nie, to mogę wylądować gdzieś, gdzie najmniej ucierpię?!
- Nie, dopiero zaczęliście!- Kaoru się zaśmiał- Wooooow, nigdy nie sądziłem, że tak będzie wyglądać współpraca z Renjim! A wydawał się takim <cenzura>...
- A ty mi się wydajesz takim <cenzura>, że...- Satoshi próbował się podnieść
- <cenzura>, zamknij się! Łeb mi pęka!- rzucił Masaru
- Jak to?- zapytała Naomi- Przecież ty...
- Mnie zadręczał jeszcze wcześniej. A tak w ogóle, to może wreszcie damy Kaoru powiedzieć, co ma do powiedzenia, zanim nas zabije?!
- Masz słusznego, Masaru- przyznał Satoshi- Nawet nie wiesz, na ile sposobów mógłbym was sprzątnąć... Ale do rzeczy!- nacisnął guzik na pilocie i i podłoga się zapadła, a wszyscy zaczęli spadać
- Kami! To moja ostatnia taka "przygoda'!- obiecałam i spojrzałam na dół. Końca nie było widać...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Arisu Touin
Syrenia Księżniczka Szmaragdowej Perły
Dołączył: 28 Sie 2007
Posty: 2761
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Planeta Małego Księcia. 34 Zachody Słońca na dobę.
|
Wysłany: Śro 11:41, 03 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
-Kyaaa~! To w końcu ktoś mi w końcu wyjaśni, o co chodzi?!-wrzasnęłam próbując złapać się czegokolwiek.
Nic. Gładziutkie ściany.
Po chwili poczułam, jakby ktoś mi wyszarpnął płuca.
Leżałam na ziemi.
-<cenzura>.... auaaa.... i kto tu jest <cenzura> <cenzura> <cenzura>?!?!!?!?!-wrzasnęłam.
Leżałam plackiem. Nie chiało mi się podnosić.
-Masaruuu...!! Żyjesz?-rzuciłam.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Arisu Touin dnia Śro 14:49, 03 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mila-chan
L
Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 1385
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Alsatia
|
Wysłany: Śro 16:02, 03 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Masaru usiadł, podczas gdy Naomi i Satoshi się otrzepywali, a ja próbowałam wyjąć ostatnie kolce i rozwalić je o ścianę. Niestety, z marnym skutkiem
- Żyję, żyję...- odpowiedział- Jeszcze...
- To się ciesz, Masaru!- nagle odezwał się Kaoru *aż mi się z Wielkim Bratem skojarzył xD*- Że jeszcze żyjesz... No cóż, Arisu zaczęła mówić o tym, kto tu jest <cenzura> <cenzura> <cenzura>. I cóż, kochana, <cenzura> <cenzura> <cenzura> jesteście wy. Tak, właśnie wy. I dowiesz się, o co w tym wszystkim chodzi, ale potem <z> Tak się składa, że właśnie wpadliście jak śliwka w kompot do labiryntu tak porypanego, że ciężko jest znaleźć wyjście nawet widząc go z lotu ptaka. A to jeszcze nie koniec! Bo tak się składa, że co jakiś czas każde z was może się znaleźć gdzie indziej, więc się pilnujcie
- <cenzura>, znowu?!- rzucił Satoshi
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Arisu Touin
Syrenia Księżniczka Szmaragdowej Perły
Dołączył: 28 Sie 2007
Posty: 2761
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Planeta Małego Księcia. 34 Zachody Słońca na dobę.
|
Wysłany: Śro 16:12, 03 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
-Zwiążmy się.
Zaśmiałam się.
-A może, przed tą moją 'śmiercią', mogłabym się dowiedzieć, po co to robisz? W czym przeszkadzamy szanownym... panom- w przerwie wyszeptałam tak obraźliwe epitety, że aż sama się zdziwiłam.
Podeszłam do Masaru i go objęłam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mila-chan
L
Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 1385
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Alsatia
|
Wysłany: Śro 16:17, 03 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
- Niestety, kochana- zaczął Kaoru- Nie pytałem Renjiego, a nam, płatnym zabójcom, płacą za to, żeby ci do sprzątnięcia też mu przeszkadzali. Tak więc robię to, bo za to mi płacą. I się nie martw- nie umrzesz. No, w każdym razie nie w tym labiryncie...
Masaru także objął Arisu
- Nie martw się, będzie dobrze- powiedział
- Heeeeeej, ty- Satoshi zbliżył się do Arisu- A można wiedzieć, od kiedy tak mięchem rzucasz?
- Zapewne tak...- poszłam parę kroków do przodu, by zobaczyć, jak będzie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Arisu Touin
Syrenia Księżniczka Szmaragdowej Perły
Dołączył: 28 Sie 2007
Posty: 2761
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Planeta Małego Księcia. 34 Zachody Słońca na dobę.
|
Wysłany: Śro 16:32, 03 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
-Od kiedy tu jestem.-odpowiedziałam Satoshiemu.
Oparłam głowę o pierś Masaru.
-To przeze mnie te wszystkie kłopoty. Jak wyjdziemy z tego cało, to przeprowadzam się daleko, by was nie zabijali z mojego powodu.-wyszeptałam.
Zebrałam się w sobie i otarłam łzy.
-A... nie całkiem. Przecież muszę codziennie go odwiedzać... TO ZNACZY... e... kółko... tego głupiego wykładowcę, który nic nie wie o chemii kwantwej...-poprawiłam się.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mila-chan
L
Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 1385
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Alsatia
|
Wysłany: Czw 15:51, 04 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
- Wykładowca, który nic nie wie o chemii kwantowej?- zdumiałam się- Dziwne to jakoś...
Masaru zaczął głaskać Arisu
- Nigdzie się nie wyprowadzasz i tak- powiedział zdecydowanie
- JEGO?!- zaczął znowu Satoshi- Masz kogoś innego?! A mówiłaś o mnie! a niech cię...
- Dobra tam, kłótnie na później- powiedziałam idąc do przodu- Trzeba w końcu się ruszyć z miejsca. W końcu jak się nie ruszymy- odwróciłam się do reszty- To nigdy stąd nie wyjdziemy, czyż nie?- wszyscy popatrzyli na mnie jakoś dziwnie
- Akira ma rację- przyznał Kaoru- Może więc coś na zachętę...
Nagle za nami pojawiła się wielka kula tocząca się w naszym kierunku
- <cenzura> <cenzura> <cenzura>!- rzucił Satoshi, podczas gdy ja próbowałam zatrzymać kulę mocą. Jednak niezbyt mi się to udało- pojawiło się na niej ledwie parę dziur...
- Wiejeeeeeeemy!- Naomi błyskawicznie wykonała swoje polecenie i leciała szybciej niż my. Miałam nadzieję, że Kaoru nic innego na razie nie wymyśli...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
gGreen v1.3 // Theme created by Sopel &
Programosy
|