|
|
Autor |
Wiadomość |
Dora-chan
Bordowa Syrenia Strażniczka
Dołączył: 02 Maj 2007
Posty: 2222
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Morze Koralowe
|
Wysłany: Wto 15:15, 23 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
- oj teraz mnie wkurzyłaś - stanęłam jako pół widoczny duch za Arisu - moja droga... nie umrę... mówiłam ci już... nie potrafisz.... - po chwili wszystko co było moim ciałem było z powrotem moim ciałem i stałam przed Arisu. - teraz sie ine zawacham! - i przeciełam ją wzdłuż. Teraz nie było pomyłek. Żadnych uników. Nie zdążyła. Tym razem nie było niczego, co kazało mi ją zachować przy życiu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Arisu Touin
Syrenia Księżniczka Szmaragdowej Perły
Dołączył: 28 Sie 2007
Posty: 2761
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Planeta Małego Księcia. 34 Zachody Słońca na dobę.
|
Wysłany: Wto 17:25, 23 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Stałam obok siebie.
Dziwne uczucie.
Złapałam swoje ciało, by nie upadło na ziemię. Musiało to dziwnie wyglądać.
Spróbowałam użyć swoich mocy i przenieść się gdzieś poza zasięg oczu anielicy.
Wybrałam dach budynku. Wokół ciała utworzyłam małe sopelki, które zaczęły się rozpuszczać. Pojawił się ogon.
-Widocznie moje ciało ma ogon. Ale nie ja z ciałem...
Stałam się jedym z ciałem.
Po chwili zeskoczyłam z dachu przed Aino. Wykręciłam jej ręce tak, że jakby się poruszyła, to zorbiłaby sobie krzywdę.
-Nie chcę z tobą już walczyć. Raz cię zabiłam w imię honoru. Wystarczy. Ta walka będzie się ciągnąć w nieskończoność.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dora-chan
Bordowa Syrenia Strażniczka
Dołączył: 02 Maj 2007
Posty: 2222
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Morze Koralowe
|
Wysłany: Wto 18:44, 23 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
- Ale teraz zależy to od mojego honoru! Nie zamierzam litować się nad pryszczatą smarkulą! - Kopnęłam Arisu tak, że puszczając mi ręce upadła przede mnie. - uciekasz do zawieszenia broni bo sie boisz? ha! pomyśl! nawet jeśli teraz Cię nie zabiję, zginiesz, gdy rozpadnie się ta planeta... A tak sie składa że to jeden z moich projektów na przyszłość... A! Mikeru! Jak tam? - Anioł wyjżał zza okna z nożem całym od krwi, uśmiechnięty jak nigdy dotąd.
- a git ^^ Kiedy z nią skończysz?
- nie chce mi sie chwilowo _-_
- co to za podejście? xD Od kiedy?
- od kiedy ta pryszczata mnie wnerwia i nie mam na niej siły... A co ty mu zrobiłeś?
- poprzecinałem mu palce
- hę? Znalazłeś sobie zajęcie.
- ale nie narzeka. Mówi że jak nie puszczę go do kibla to mi sie załatwi na twarz
- <jebs>.... - popatrzyłam się później na Arisu - idzie twój ukochany... i bardzo mi przykro.... ale tym razem nie wstanie ponownie. - istotnie. W naszym kierunku zmierzał nie jaki Gaito. Z uśmieszkiem na twarzy i altylerią [miecze, noże, sztylety, strzelby... itp.. xD]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Arisu Touin
Syrenia Księżniczka Szmaragdowej Perły
Dołączył: 28 Sie 2007
Posty: 2761
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Planeta Małego Księcia. 34 Zachody Słońca na dobę.
|
Wysłany: Wto 19:09, 23 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Zobaczywszy Gaito powiedziałam do Aino:
-Masz ochotę, to go zabij.
Szybko wbiegłam do budynku i po schodach wpadłam do sali.
-Jak mogłeś się tak dać...-zaczęłam mówić do Masaru. Jednak, gdy zobaczyłam, w jakim stanie był Mikeru kiwnęłam głową.
Podeszłam szybko do Masaru.
-Żal mi ciebie Mikeru.
Podeszłam do niego. Chwila. Mikeru leżał nieżywy na posadzce z wnętrznościami na wierzchu. Nie mogłam się powstrzymać i rzuciłam jego sercem w Aino.
-ZDOBYŁAŚ JEGO SERCE!-krzyknęłam i zaśmiałam się.
Przeszukałam szafkę z apteczką.
Podbiegłam do Masaru i postawiłam go na nogi. Objęłam go mocno i po chwili byliśmy w zupełnie innym miejscu. Spalony doszczętnie dom. Jedna ściana była całkiem obrośnięta pleśnią. Chyba wiedziałam, gdzie jesteśmy. Przynajmniej bezpieczni.
Zaczęłam opatrywać mu dłonie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dora-chan
Bordowa Syrenia Strażniczka
Dołączył: 02 Maj 2007
Posty: 2222
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Morze Koralowe
|
Wysłany: Wto 19:46, 23 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Stałam jak wryta
- ZAPŁACISZ MI ZA TO ARISU!!! - wrzasnęłam na cały głos. Brzmiało to okropnie, bo wydarłam się przez łzy. Podeszłam do resztek Mikeru na trzęsących się nogach - Mi...Mike... gome... źle cie traktowałam... - klenknęłam bezsilnie na kolana - ty debilu! ożyj! - waliłam pięścią w podłogę. Zostałam sama. Sama na tym pustym świecie - cholera debilu żyj! - krzyczałam
- ha ha ha! Miło że sie zamartwiasz - usłyszałam tak znany mi głos
- Mi.. Mikeru! Myślałam... myślałam że ty...
- nie ze mną te numery. Nie może zabić Gaito, a mnie tak? phi! - i już chciałam mu się rzucić na szyję, ale się opanowałam. Zadarłam nos do góry i wstałam
- hm! Oczywiście że nie! Przy flakach ubrań nie byłoo!
- a co chciałaś mnie go...
- zamknij sie! - wrzasnęłam - nie! przyszłam tu, żeeby... uhm... żeby cie poszkać...
- dobra dziewczynka - pogłskał mnie po glowie i ucałował w polik
- idiota! - walnęłam mu w gębe i wyszłam jak gbur - mogłeś nie żyć! A teraz załatwie Gaito! - Podeszłam do Gaito tak że nie mal stykaliśmy sie oczyma - cześć
- my sie znamy?
- co? To nie te lata? nie pamiętamy starnej, dobrej Aino?
- sory,ale mi sie spieszy - i odepchnoł mnie tak że pooooooooooleciałam. Złąpałam równowagę - idiota! - po chwili Gaito Był w pięciu kawałkach. - sayonara, głąbie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Arisu Touin
Syrenia Księżniczka Szmaragdowej Perły
Dołączył: 28 Sie 2007
Posty: 2761
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Planeta Małego Księcia. 34 Zachody Słońca na dobę.
|
Wysłany: Sob 16:54, 03 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Gaito
-Myślisz, że jesteś nieśmiertelna? Nie tylko ty-zaśmiał się- Z każdą śmiercią rosnę w siłę! Tak więc próbuj nadal mnie zabić, ile razy ci się tylko podoba!-krzyknął do Aino.
Arisu
Skończyłam opatrywać dłonie Masaru w milczeniu.
Po chwili się odezwałam.
-To... to wszystko przeze mnie, racja? Gdybym cię nie znała, to byś nie był w takim stanie...wybacz. Wszystko to moja wina.-powiedziałam łamiącym się głosem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mila-chan
L
Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 1385
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Alsatia
|
Wysłany: Nie 17:09, 04 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Masaru się szczerze roześmiał
- Arisu, czy ja dobrze słyszę?!- zaczął, przytulając Arisu- To nie przez ciebie, w żadnym razie! Gdybyś mnie nie znała, to może byłbym w jeszcze gorszym stanie, bo byłbym wciąż tam, gdzie ktoś, kto chce się mnie pozbyć, się mnie spodziewa... Tak to przynajmniej ciągle jestem gdzie indziej i przynajmniej jeszcze żyję, nawet z tym- poruszył rękami- Więc co ja mam innego zrobić, jak ci nie wybaczyć? Zawsze sądziłem, że jesteś wspaniała, nawet nieco słodka. I ja ciągle tak sądzę!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Arisu Touin
Syrenia Księżniczka Szmaragdowej Perły
Dołączył: 28 Sie 2007
Posty: 2761
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Planeta Małego Księcia. 34 Zachody Słońca na dobę.
|
Wysłany: Nie 19:04, 04 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
-No way calling me sweet- zaśmiałam się.- Może już... wracajmy?-zapytałam wstając.
Optrzepałam kolana z sadzy.
-A wiesz, że chyba zaczynam coś kojarzyć? Ten dom... ja go spaliłam... i...Kaoru... walka w zamku... pusta lodówka... oszukiwanie wszystkich kółkiem fizycznym... czegoś jeszcze nie wspomniałam? Chyba... to było głupie uczucie, jak dowiedziałeś się, że cię nie znam...-zaśmiałam się po chwili.
Ujęłam Masaru za łokieć i poszliśmy do wyjścia.
-O... nieciekawie- powiedziałam patrząc na drzwi. Nie dało się ich ruszyć, były zawalone. -Chyba narazie tu zostaniemy...tyle że to wszystko w każdej chwili może się zawalić...-powiedziałam rozglądając się.-Kurczę, kawał niezłej roboty odwaliłam. Tyle że w złym sensie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mila-chan
L
Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 1385
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Alsatia
|
Wysłany: Pon 17:11, 05 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Masaru się zaśmiał jeszcze bardziej
- Dobra, nie będę cię tak nazywać- oświadczył. Po jakimś czasie, gdy wysłuchał Arisu, był zdziwiony- Ta... Tak, głupie uczucie, trochę... Co?! Zaczynasz kojarzyć?! No i bardzo dobrze! Cholercia, nie da rady... Ale to nic! Serio! Zobaczysz, będzie super! Chociaż...- zawahał się- Naprawdę nie sądzisz, że dałoby radę się przenieść stąd jeszcze raz za pomocą teleportacji czy coś?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Arisu Touin
Syrenia Księżniczka Szmaragdowej Perły
Dołączył: 28 Sie 2007
Posty: 2761
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Planeta Małego Księcia. 34 Zachody Słońca na dobę.
|
Wysłany: Pon 17:33, 05 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Zaśmiałam się.
-Wiesz, za dużo masła, skleroza. Oczywiście. Zapomniałam.-powiedziałam łapiąc się za głowę.- I nici z romantycznego nastroju- zażartowałam.
Chwyciłam Masaru pod łokieć i pojawiliśmy się w jego pokoju.
-Może przygotuję coś do jedzenia? Chociaż... nie, szkoda jedzenia, jeszcze mi jakaś trutka wyjdzie... eeeeeeh. Zamówię pizzę.
Złapałam za słuchawkę domowego i zamówiłam Margherittę, Hawajską i mega ostrą z papryką chili i sosem tabasco.
Odłożyłam słuchawkę i podeszłam do Masaru.
-To jak, mam ci coś jeszcze opatrzeć? Biedactwo ty moje...-powiedziałam z lekkim uśmieszkiem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dora-chan
Bordowa Syrenia Strażniczka
Dołączył: 02 Maj 2007
Posty: 2222
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Morze Koralowe
|
Wysłany: Wto 23:18, 06 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Aino
- Głupi! - parsknęłam - oczywiście że o tym wiem. Masz ten sam system co ja. Tylko że znam więcej zaklęć, sztuk walki i technik których mogę przeciwko Tobie użyć. - zrobiłam ręką machnięcie o włosy jak modelka. Złożyłam dwa palce i zamknęłam oczy. Dookoła mnie pojawiła się fioletowa aura. - teraz jesteś w mojej władzy - powiedziałam jak w transie. Rzeczywista Podniosłam głowę. Oczy płonęły mi na czarno, a aura zamieniła się również w płomienie. - ach, jeszcze się stawiasz - rzuciłam ostro - Jeśłi mi sie zechce, popełnisz samobójstwo, a ty wiesz jak siebie zabić. posłuchaj mnie. Jestem silniejsza, i mogę Cię przyjąć ewentualnie pod skrzydła, ale tylko wtedy jak będziesz grzeczny i będziesz spełniał moje polecenia
- ani mi się śni - warknoł pomimo zaklęcia i swoją silną wolą rozbił moją aurę
- rozumiem, wolisz być martwym śmiertelnikiem. - Po chwili pojawiłam się przy Gaito z mieczem zanim zdążył mrugnąć. Wbiłam mu miecz prosto w medalion, a tuż potym jak rozleciał sie na kawaałki przedziórawiłam Gaito na wylot Upadł na ziemię, chodź jeszcze podtrzymywał się na rękach
- a.. ale... skąd... Ty wiedzia..łaś?! - wykrztusił z siebie
- kiedyś również z tego korzystałam
- i tak mnie... nie po..konasz...
- założymy się? - popatrzyłam na niego oczyma a'la Rena z Higurashi no naku koro ni i wbiłam mu miecz po raz drugi, tym razem tak, że wbił się nawet w ziemię.
- dobranoc - szepnęłam mu do ucha nachylając się. Wyjęłam mecz i otarłam go o trawę. Widziałam że jeszcze miał kilka ostatnich oddechów. Wyczarowałam małą, czerwoną pigułkę i wypchnęłam mu ją do ust. Połknoł ją połykając ślinę. Odwróciłam się i odeszłam. [poszłam do Mikeru, i znowu oczka zasłonięte cieniem grzywki] Gdy tak powoli szłam, usłyszałam takie !BUUUUM! i to był wybuch Gaito. Podniosłam palec wskazujący i zlizałam z niego krew. pigułka dotykając żołądek zamieniła się w ponpon z kolcy, który rozsadził jego ciało. Gdy przechodziłam obok Mikeru zatrzymałam się na chwilę
- on sie tu ulatnia... uwarzaj...
- że co? - i po chwili Mikeru dostał jakby z pięści [od powietrza xD] w twarz i się wywalił. Podeszłam do zbitej szyby szpitalnej i chwyciłam większy kawałek w dłoń. Popatrzyłam na kulę jakby powietrza zmierzającą w moją stronę i rzuciłam kawałkiem szkła prosto w kulę. Energia została pochłonięta w szkło
- no to teraz Cię mam kolego.. Dusza Gaito jest teraz w tym szkle - wytłumaczyłam szybko Mikeru. Chwyciłam jakieś nieco zdepnięte pudełko i je otworzyłam. Uklęknęłam ze szkłem i kartonem na trawie. Dłońmi zaczęłam łamać szkło.
- Aino! - podbiegł do mnie Mikeru - co ty wyprawiasz! - wrzucił szkło do kartonu, wyjoł mi kawałki szkła z dłoni które zdążyły już się wbić - to było nie rozważne - i zaczoł oglądać mi moje dłonie. Po jakiś dłuższych chwilach szkło było maczkiem w obwiązanym sznurkiem kartonie. Puściłam karton na ocean, i zanim utonoł popłynoł jeszcze kawałek na głęboką wodę
- ten kto go będzie chiał uzdrowić... będzie musiał znaleść pudełko i poukładać wszystkie ziarenka szkła w jedną całość. I jeszcze będzie musiał znaleść to - podniosłam kruszynkę szkła na wysokość ramion. Po chwili schowałam kawałeczek tworzywa obok perły
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Arisu Touin
Syrenia Księżniczka Szmaragdowej Perły
Dołączył: 28 Sie 2007
Posty: 2761
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Planeta Małego Księcia. 34 Zachody Słońca na dobę.
|
Wysłany: Pią 21:26, 23 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Spojrzałam na dłonie Masaru.
Zrobiłam wielkie oczy.
-Ja...jak ty to zrobiłeś?-zapytałam wlepiając gały w jego palce.
Były w nienaruszonym stanie.
Ujęłam lekko jego dłonie i je obejrzałam.
-Nie boli? Jak tak, to dobrze! Chodźmy na spacer! Na pizze to i tak będziemy czekać z jakąś godzinkę...-stwierdziłam i poprowadziłam Masaru do drzwi. Mijając hol, otwierając drzwi zobaczyłam swoje odbicie w lustrze.
-Coś mi tu nie pasuje... chyba inaczej wyglądam...-powiedziałam- a! No tak!-pacnęłam się w czoło- po zmianie w syrenę wracam do wcześniejszej postaci!-powiedziałam gładząc długie aż za pas włosy.-Anyway naprzód!
Poszliśmy z Masaru trzymając się za dłonie na plażę.
-Może... pochodzimy też w wodzie?-zaproponowałam.
Zostawiliśmy buty na molo i weszliśmy do wody. Ku mojemu zdziwnienu za(c)hwiałam się i szybko złapałam Masaru, by nie upaść. Miałam swój ogon! Szmaragdowy, tak samo jak perła.
Po chwili chodzenia usiedliśmy na molo, a ja wróciłam do chętniej przeze mnie używanej, postaci człowieka.
Wyjęłam telefon z kieszeni spodni i zadzwoniłam do Akiry.
-Moshi moshiiii~! Ogenki desu ka?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mila-chan
L
Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 1385
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Alsatia
|
Wysłany: Wto 12:08, 27 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
- No, tak to jest, jak czasami człowiek czegoś chce- zaśmiał się Masaru, odpowiadając na pytanie Arisu.
Po jakimś czasie zadzwoniła do mnie
- Haaaai!- odpowiedziałam- Jejć, Ari-chan, gdzieś ty była?! Cały czas się zastanawiałam, gdzie jesteś... A właśnie, a teraz gdzie jesteś?! Chętnie wpadnę na ploteczki- zaśmiałam się- Niestety, Satoshi gdzieś zaginął w akcji, ale przynajmniej będzie spokój! No i... Jak tam u ciebie? Bo znowu się rozgadałam, a jestem ciekawa, jak ci się wiedzie... <wyszczerz>
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Arisu Touin
Syrenia Księżniczka Szmaragdowej Perły
Dołączył: 28 Sie 2007
Posty: 2761
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Planeta Małego Księcia. 34 Zachody Słońca na dobę.
|
Wysłany: Wto 13:12, 27 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Usiadłam z telefonem przy Masaru tak, by też mógł słyszeć rozmówcę.
-A teraz siedzę z Masaru na molo. Jak wrócisz do domu, to będą na nas pizze czekały.-powiedziałam wesoło.-Tak więc już podnosimy się i też wracamy.
I rozłączyłam się.
Wstałam i zaczęłam iść po molo w kierunku plaży. Nagle szybko złapałam Masaru i wrzuciłam go do wody razem z sobą.
Zaczęłam się śmiać (radośnie tym razem xD).
-Ok, wracamy.-powiedziałam i po chwili pojawiliśmy się w przedpokoju cali mokrzy. Ja leżałam z niemożnością podniesienia się z podłogi (ogon).
Po chwili zadzwonił ktoś do drzwi.
-Pizza!-powiedział ktoś zza drzwi.
Otworzyłam lekko.
-Na dole, na dole.-odpowiedziałam na szukający żywej duszy wzrok dostawcy.
Zrobił dziwną minę, położył pizze przed drzwiami, wziął pieniądze i odjechał.
Wzięłam pizze i otarłam się bluzą Satoshiego do sucha (XDDDD).
Po chwili, już jako człowiek, weszłam do salonu z talerzykami i sosem tabasco.
-Wyżerka!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mila-chan
L
Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 1385
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Alsatia
|
Wysłany: Śro 11:43, 28 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Cudem tak się wyrobiłam, że po minucie Arisu i Masaru się pojawili. Masaru wszedł wcześniej do pokoju
- Łał, Akira, ty...- zaczął, wskazując na nową komórkę
- Tak- odparłam z uśmiechem- Dla ciebie też mam, promocja była <wyszczerz>
- No tak...
- Aaa, Masaru-kun, byłabym zapomniała...- zaczęłam szukać czegoś w kieszeni- Jakiś koleś kazał ci to przekazać- w końcu wyjęłam poskładaną karteczkę i podałam mu. Ten rozłożył i wczytał się w pierwsze linijki tekstu
- Jakiś koleś, tak?- zapytał w końcu
- No, tak. Wyglądał na jednego w tych kolesi z Toudaia...
- No i znowu mamy...
Nie zdołałam usłyszeć, co mamy- właśnie wtedy Arisu weszła
- Nyaaaaan, wyżerkaaaaaaa!!!!!!!!!!- ucieszyłam się
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
gGreen v1.3 // Theme created by Sopel &
Programosy
|