~The New Mermaid Generation Chapter 3~
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 33, 34, 35 ... 47, 48, 49 Następny

Dora-chan

oj nie moja droga, miałam ochronkę
czytaj uwarzniej
~~~~~~
pocisk rozwalił się na mojej osłonie, a klatka szybko sie zasklepiła
- mówiłam że nie masz szans? nie? no to mówię! - krzyknęłam. W klatce Arisu było co raz mniej powietrza, a wody ani kropli. Gdyby Arisu wyszła rozłożyłabym ją na kawałki. trafić we mnie? nie można. rozwalić klatkę? też nie.. - próbuj dalej! - zawołałam
- hihihihiihihiii~! - usłyszałam zabójczy śmiech za plecami
- e? - odwróciłam się. za mną stała czerwonowłosa z robiąca ,,peace".

~Kotokuś back!~

rzuciłam niespodziewanie w Aino kulą ognia, a po chwili wylądowała w wodzie. Podniosła się i odlatując krzyknęła
- ALE JAK?!
- noramalnie, ,,złotko"! - odburknęłam rzucając w nią jeszcze raz. W prawdzie nie trafiłam, ale odleciała gdzieś tam daleko, nie wiadomo po co, i na co.
Wróciła za chwilę też nie wiadomo po co i na co, i czekała na mój, lub Arisu ruch.

Arisu Touin

=_=;
lód to woda w stanie stałym, nie wiesz?
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Pacnęłam się ręką w czoło.
-No ile można zapominać!-zaśmiałam się.
Nie było widać, co się ze mną dzieje.
Jednak Aino mogła poczuć, że ma w głowie... intruza.
Czyja to sprawka? :]
Aino teraz była pod moją kontrolą. Gdyby próbowała zrobić coś z klatką- niech sobie robi. Mi się nic nie stanie.
-Mam tu dostęp do całej ciebie. Chyba nie chcesz, bym dowiedziała się o tobie zupełnie WSZYSTKIEGO, prawda? Jeśli kogoś skrzywdzisz, nie omieszkam przejrzeć cię na wylot. Zastanów się. Mały ruch i będę miała nad tobą CAŁKOWITĄ kontrolę-usłyszała Aino w słowojej głowie, co wywołało u niej straszny ból głowy.
(To pewnie przez ciśnienie... xD)

Dora-chan

może xD
________
- ph - parsknęła Aino i zaczęła głupio sie śmiać. - próbujesz pokonać mnie umysłowo?! JESTEŚ JESZCZE BARDZIEJ TĘPA NIŻ MYŚLAŁAM! - i jeszcze głośniej zaczęła sie śmiać. Nagle od niej zaczęły lecieć od niej fioletowe fale,, jakby okręgi. Niebo zrobiło się czarne - zapomniałaś głupia dziewczynko, że wchodzenie do umysłu demona kończy zawsze sie katastrofą?! - i znowu zaczęła sie śmiać - wchodzenie do mojego umysłu jest jak samobójstwo! Zapomniałaś, że mam swoje ciało, więc mam wszystkie swoje moce? moge zmieść cie jednym ruchem!
- to czemu tego nie zrobisz? - zapytałam sie cicho i spokojnie patrząc na Aino jak kat. Aino popatrzyła na mnie [oczami jak Shion patrzyła sie tuż przed zabiciem Satoko xD]
- nie wtrącaj sie - wyciągnęła dłoń w mój kierunek i zaczęłam sie dusić. Upadłam na kolana trzymając sie delikatnie za gardło próbując oddychać. - będziecie cierpieć obydwie! - wyciągnęła ręke w strone klatki z Arisu która wyleciała nad powierzchnię wody. cała woda wyleciała, a klatka pęknęła jak szyba. Wszystkie kawałeczki szkła wwbiły sie w Arisu, która po chwili z duzej wysokości wpadła do wody.
- Tak sie kończy próba pokonania mnie! - krzyknęła. Mdliło mi sie przed oczyma.
- jeśli... wszystkich... zabijesz... i zawładniesz tą ziemią... to co bę...dziesz...ro..bić? - wydukałam. popatrzyła sie na mnie
- będe cieszyć sie wiecznym mrokiem i władzą. Uwolnie wszystkie demony z otchłani i zapanuje chaos.

Arisu Touin

Kurna no! Dora! Czytaj czasami posty ZE ZROZUMIENIEM. W takim razie muszę zmienić znów plany.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

-Tylko spróbuj!-krzyknęłam za Aino i dałam jej kopa w głowę tak, że upadła i straciła przytomność.- Masaru jest dla mnie na tyle miły, że przypomina mi, co to teleportacja.
Podbiegłam do Kotoki.
-Nic ci nie jest?-zapytałam na szybko i osłoniłam ją z rozpoztartymi ramionami.
Tak na wszelki wypadek.
-Uciekaj. Możesz zginąć, a ja nie mam takiej możliwości. Nie słyszysz?! Ruchy!-krzyknęłam do niej patrząc ciągle na nieruchomą Aino.-Odejdź chodź na chwilę, bo ciebie też uszkodzę.-powiedziałam, gdyby nadal chciała zostać.- 6 minut.
Nie czekałam, aż Kotoki ucieknie. Wyciągnęłam mikrofon.
-Bez perły czy nie, moja piosenka mnie słucha!-zaśmiałam się.
Zaczęłam śpiewać Lunatic Tears...
http://www.youtube.com/watch?v=bOusaL9q4tM&fmt=18
Efekt był taki, że ciało Aino zaczęło się ... rozkładać. Smród niezmierny, ale przecież nie mogę nie dokończyć zaczętych spraw :]

Dora-chan

Przed chwilą do mnie podbiegła Arisu.. i coś do mnie mówiła.. ale ja nic nie słyszałam. Pustka. W końcu upadłam, czując tylko smród jakby ktoś przejechał mi po twarzy brudną ścierą od podłogi.

~Aino~ [zmiana za zmianą xD]
Popatrzyłam najpierw na Kotoki, a później na swoją dłoń. Zamknęłam na chwile oczy. Ciało nagle przestało się rozkładać i wróciło do normy.
- 1035 razy pokrojono mnie na kawałeczki, spalono, podeżnięto mi gardło. 320 razy dziórkowano mnie mieczem i 103 razy pozbawiono mnie ciała. Myslisz że co ci da rozpuszczanie mnie?

Arisu Touin

-Byłabyś dobrym nawozem do trawnika. A ja? Ja zginęłam jakieś 4 i pół razy. Choćbym nie wiem, jak chciała, nie mogę umrzeć. Więc co ci da napadanie na mnie? Miej swoje życie. Do niego nie będę się wtrącać. Co ci da zabijanie niewinnych ludzi? Chcesz udawadniać swoją siłę i potęgę? Zła droga. Przed kim z resztą? Nie na tym to polega. To najlepsza droga, by pokazać, na ile jest się słabym. Gdybyś była chociaż odrobinę silna, wytrzymałabyś bez czyjejś śmierci. -zaczęłam się śmiać- eh, śmierć to poważna rzecz. Za lekko do niej podchodzimy.-stwierdziłam.

Dora-chan

- ZAMKNIJ SIE! - wrzasnęłam - pomóc ci zdechnąć?! Proszę bardzo! Sprawię że będziesz mnie błagała o litość, jeszcze zobaczysz - wyczarowałam packę na muchy która trafiła w twarz Arisu kilka razy i zniknęła - nawet packa na muchy sobie drwi, bo ma cie gdzieś! Ja zabijam bo muszę, taka moja rola! Jak ci sie nie podoba, to wij sie w piekle! Nie zrozumiesz, mnie nigdy, nigdy! Nikt mnie nie zrozumie! - po czym zniknęłam. Przeteleportowałam się gdzieś daleko, na jakieś skale przyocealnej. Zastanawiałam się, czy ktoś pomyślał, że Kotoki jest bliska śmierci. nie? Nie ruszyło mnie to

Arisu Touin

Packa nie znikła, tylko ja ją złamałam.
-Bezczelna.-mruknęłam wkładając ręce do kieszeni i poszłam do domu Akiry.
Było rano. Słońce wstawało. (chyba)
Idę sobie żwawym kroczkiem.
Doszłam. Pukam, wchodzę.
-Wrócił Masaru? Muszę go zobaczyć, jak jest w stanie mało trzeźwym Very Happy

-zaśmiałam się.

Mila-chan

- No to się świetnie wyrobiłaś- zaśmiałam się- Dopiero co wrócił i nawet do pokoju nie doszedł... *wielki śmiech* Chodź, pokażę ci- z uśmiechem poprowadziłam Arisu do pokoju. Masaru spał sobie smacznie na podłodze, tuż obok kanapy- I jak ci się podoba? ^^

Arisu Touin

Zaśmiałam się cicho.
-Podoba mi się jak zwykle... hm, jak ludzie są w TYM wymiarze, to mówią duuuuużo ciekawych rzeczy, nie uważasz?- <evillaugh>- A tak w ogóle... która godzina?-zapytałam.
Podeszłam do Masaru i usadowiłam go na kanapie.
Kucnęłam na przeciwko niego i wpatrywałam się w jego śpiącą twarz.
-Utsukushii da na... hihi :3
Po chwili spojrzałam na Akirę.
-Masz zamiar iść na randkę tak późno? ...y...Co macie zamiar robić? Przecież o tej porze wszystko jest zamknięte... oprócz Love Hoteli, wiesz... widziałam, niedaleko tu nowy jest... -lekko się zaśmiałam- więc... no, nieważne.

Mila-chan

- Uważam, uważam- zaśmiałam się- Więc możesz go spytać o cokolwiek tylko chcesz... *wyszczerz* A jest... Nieco po siódmej
Po chwili Arisu zadała mi pytanie odnośnie "randki". Byłam zdziwiona, jednak nie mówiłam tego aż tak
- No... Mam- zaczęłam odpowiadać- I tak do Love Hotelu byśmy nie poszli. Wiesz, Omi mówił, że ma wolną chatę... To się tam zatrzymamy...
Gdyby to tylko było takie proste i fajne, jak mówiłam!
W końcu to nie był mój "facet" ani Kaoru, ani Yagami (to nie w jego stylu...). Ciekawa byłam, kto to taki...
- No, tak czy siak, proszę, bądź w okolicy plaży- dodałam po chwili namysłu

Arisu Touin

-Hm? No...e... dobra.-odpowiedziałam.
Po chwili zaczął dzwonić telefon.
-Odbierz, ja przyniosę coś, by przykryć Masaru...-powiedziałam.
W słuchawce odezwał się mężczyzna:
-Akira Seishoujo? Tu firma Audiostudio. Mielibyśmy dla pani propozycję... słyszeliśmy pewnego dnia pani głos i postanowiliśmy zadzwonić do pani z zapytaniem, czy nie zechciałaby pani wydać płytę z naszą pomocą?

Mila-chan

- O, znowu telefon?- zdziwiłam się. Jeszcze bardziej zdziwiła mnie propozycja- No...- nie wiedziałam co powiedzieć, ale zgodnie z zasadą "jak nie wiesz, co powiedzieć, to mów to, co myślisz" po chwili niemalże pisnęłam do słuchawki- Kyaaa, ale super! Zawsze chciałam być piosenkarką! Kyaaa! *wielka podjarka xD* Więc... Zgadzam się. Gdzie jest wasza siedziba?

Arisu Touin

-Ulica Akizuki 78, 2 piętro, gabinet 17. Do miłego zobaczenia!-odpowiedział głos.
A ja tym czasem przynosiłam kocyk by przykryć imprezowicza, który przyjął pozycję blisko patrzącą w podłogę.
-Coś się stało?-zapytałam słysząc krzyk.
Przywróciłam Masaru do pozycji w miarę prosto siedzącej, położyłam kocyk na jego kolanach i zdjęłam mu okulary.

Mila-chan

- Jak najbardziej- odparłam- Wzięli do mnie z Audiostusio zadryndali i zaproponowali nagranie płyty! *kyaaaaaaaaaaa! ^^*- I właśnie to się stało *wyszczerz*- nagle zobaczyłam, jak Masaru znowu dał się usadzić w miarę prosto- No, miejmy nadzieję, że będzie w miarę dobrze... I z nii-chanem, i z tobą, i ze mną... No, i ze wszystkimi! *śmiech*- poszłam w kierunku kuchni- Chcesz coś do picia, Ari-chan?