|
|
Autor |
Wiadomość |
Arisu Touin
Syrenia Księżniczka Szmaragdowej Perły
Dołączył: 28 Sie 2007
Posty: 2761
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Planeta Małego Księcia. 34 Zachody Słońca na dobę.
|
Wysłany: Sob 8:53, 09 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
-Ee? Wszystko dobrze?-zapytałam gdy Akira zaczęła śpiewać.
Zaczęłam ją lekko szturchać. Nie odpowiadała, tylko śpiewała.
Stwierdziłam, że może jej przejdzie.
Już miałam iść robić śniadanie dla Masaru, jednak ciekawość zwyciężyła nade mną.
Stanęłam za Akirą i zaczęłam 'czytać' książkę.
Nie mogłam absolutnie nic zrozumieć. Wzruszyłam ramionami i poszłam robić Masaru śniadanie, a po drodze zaniosłam mu wysokomineralizowaną wodę, która jest dobra na kaca, chociaż w sumie tak dużo to nie wypiliśmy.
Na tacy zaniosłam mu kanapki w wędliną, serem i szczypiorkiem, do tego ciepła herbata.
Postawiłam ją na stoliku.
Obok notesu.
Więc to jednak nie był sen.
Wróciłam do salonu i popatrzyłam na Akirę oczami boga śmierci. Na szczęście tej też dużo zostało. Spojrzałam na Masaru. Tyle samo co jemu. Umrą razem?
Akira nadal sobie nuciła coś pod noskiem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Mila-chan
L
Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 1385
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Alsatia
|
Wysłany: Sob 11:33, 09 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
- Akenai yoru wo kirisaite...- powtórzyłam po raz kolejny.
Cały czas czułam niezwykle silny wiatr, rozwiewający moje włosy. Patrzyłam przed siebie, obserwując wszystko, co się wydarzyło- może nawet kiedyś w przeszłości...
Nagle wszystko wokół mnie zaczęło blednąć i znikać. Widziałam tylko ciemność. Po chwili znalazłam się gdzie indziej- chyba w jakiejś posiadłości. Musiała być jakaś impreza czy co- słyszałam jakieś hałasy na górze... Sama jednak nie mogłam się ruszyć. Nagle usłyszałam czyjeś zbliżające się kroki. Upuściłam książkę, sama zaczęłam powoli opadać na podłogę. Miałam mętlik w głowie. Czułam się bezsilna. Chciałam, żeby to wszystko się skończyło...
Drzwi się otworzyły i wszedł jakiś ubrany na czarno, długowłosy, przystojny facet. Niósł tacę, a na niej filiżankę herbaty. Ukucnął obok mnie
- Wszystko w porządku, pani?- zapytał, odstawiając tacę i podnosząc mnie
- Ta... Tak...- wymamrotałam- Ja... Gdzie ja jestem...?
- Właśnie w tym miejscu, które bardzo dobrze znasz- odpowiedział
- Ale ja go wcale nie znam...- zaprzeczyłam i zaczęłam się podnosić. Jednak on chwycił mnie i trzymał
- Proszę się nie przemęczać- wyjaśnił- Akiro Phantomhive
Użycie nazwiska Phantomhive mnie zdziwiło bardziej niż odnelezienie tej książki
- Przecież... Nie jestem Phantomhive...- zaczęłam się tłumaczyć, ale on zdawał się wiedzieć lepiej
- Oczywiście. Może ci się tak wydawać, ponieważ straciłaś pamięć- sięgnął po tacę- Proszę, napij się herbaty
- Ee...- zawahałam się- A naprawdę w niej nic nie ma?
Tajemniczy facet się uśmiechnął
- Jestem tylko lokajem, nie śmiałbym- wyjaśnił
- No dobra, panie "tylko lokaju"...- wzięłam filiżankę i wypiłam trochę- A tak serio: gdzie jestem? No i jak mam cię nazywać?
- Jesteś w swojej posiadłości w Londynie
- Mam posiadłość w Londynie?!- zapytałam zdumiona. Lokaj jednak zignorował pytanie, jakby odpowiedź była oczywista. Ukłonił się
- Sebastian Michaelis- przedstawił się- Do usług
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Arisu Touin
Syrenia Księżniczka Szmaragdowej Perły
Dołączył: 28 Sie 2007
Posty: 2761
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Planeta Małego Księcia. 34 Zachody Słońca na dobę.
|
Wysłany: Sob 15:37, 09 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Uaaa~! Kuroshitsuji~! Sebastian~! Od razu poczułam, że to on! <3
Mila! Nie każ mi długo czekać na kolejny post!!!!! Nie mogę się doczekać
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Po chwili śpiew ucichł, więc poszłam do salonu sprawdzić, czy Akira już wróciła do siebie. Ale jej nie było. W całym domu.
Powróciłam do pokoju Masaru i zaczęłam go dobitnie budzić ściągając kołdrę z niego. Był nadal w ubraniu.
-Masaruuuu! Akira wyparowała! Herbata ci wystygnie zaraz!
Postanowiłam się skontaktować z Akirą za pomocą myśli.
-Akira, gdzie się podziałaś? Żyjesz? Gdzie jesteś? Co się z tobą dzieje?
Jej zniknięcie wyjątkowo mnie zaniepokoiło.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Arisu Touin dnia Czw 16:45, 14 Maj 2009, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yerka
Mroczny Elf
Dołączył: 14 Sie 2007
Posty: 339
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rabarbarowy świat
|
Wysłany: Sob 21:25, 09 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
- Oooh! Taak!! SEBASTIAN! SEBASTIAN!!! MOJA TY PARÓWECZKO!! :* :* :* :* :*
...owszem, Yerka też potrafi BYĆ SYRENKĄ.
Nie no, na serio, nie myślałam że jeszcze piszecie.
Hoh, wiele się tu nie zmieniło. Kto teraz jest masterem erpega? I wgl. co u was?
Emm...nie, żebym się interesowała, ale czasem naprawdę nie mam co robić. >D
Arisu?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Arisu Touin
Syrenia Księżniczka Szmaragdowej Perły
Dołączył: 28 Sie 2007
Posty: 2761
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Planeta Małego Księcia. 34 Zachody Słońca na dobę.
|
Wysłany: Sob 21:55, 09 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
A co, piszemy jeszcze sobie
Masterem RPG... chyba jesteśmy my obie Jak jakiś pomysł przyjdzie to o, pisze(my) i nie wychodzi masło, jest fajnie Tylko trochę... mało osób prowadzących resztę postaci...
Jak widać, ja żyję, trochę się pochorowałam po biegach, ale żyję...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mila-chan
L
Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 1385
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Alsatia
|
Wysłany: Pią 15:42, 15 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Łaa, więc jest więcej fanek Sebastianka xD
--------
Usiadłam na podłodze i dalej piłam podaną przez Sebastiana herbatkę. Była bardzo dobra, a ja poczułam, jak siły mi wracają. Poza tym, tę herbatę opisywało tylko jedno...
- Pyszna!- zachwyciłam się
- Cieszę się, że ci smakuje- odpowiedział Sebastian, który w końcu się przemógł i usiadł obok mnie- Nabyłem już wprawy w jej parzeniu...
Chyba rozpocząłby wielki wykład, gdybym mu nie przerwała swoim pytaniem:
- No dobra, domyślam się, że masz wprawę, ale może najpierw mi wyjaśnisz, co tak właściwie się tu dzieje?!
- Owszem. Co chcesz wiedzieć?
Normalnie myślałam, że zaraz mu przyłożę- chciałam wiedzieć cokolwiek. Zaczęłam więc zadawać konkretne pytania:
- Dlaczego nazwałeś mnie Akirą Phantomhive? Nazywam się Seishoujo...
- Prawdziwe nazwisko twojego rodu to Phantomhive. Zmieniono je dopiero 150 lat temu na Seishoujo, by uciec przed Yoru
- On jakiś nieśmiertelny czy co?!- zapytałam- Znaczy się, ten Yoru...
- Tak
- Dobra, to to już wiem... A ten Ciel, którego historia była w tej książce... Jest ze mną spokrewniony czy co...?
- Owszem, Ciel to twój kuzyn
- Ale jazda...- mruknęłam, starając się, żeby Sebastian tego nie usłyszał- jakoś nie chciało mi się głośno używać przy nim nowoczesnych zwrotów
- Słucham?
- Nie, nic, zastanawiałam się tylko nad tym...- podniosłam prawą rękę, na którą jeszcze jakiś czas temu założyłam znalezioną bransoletkę, i zatrzymałam ją na poziome naszych oczu. Sebastian był zdumiony, może nawet nieco przerażony
- Jak to znalazłaś?- zapytał w końcu
- Przypadkiem- zaczęłam- Kimałam... Wróć!... Spałam sobie, aż tu nagle obudziła mnie zawalająca się półka. Postanowiłam sprzątnąć ten bałagan, co się zrobił... I znalazłam książkę, z której na początku nic nie zrozumiałam. A z niej wypadło właśnie to... I było OK, wreszcie zrozumiałam całą książkę, ale w głowie mi się kręciło, słyszałam jakieś głosy... Mówię ci, masakra! Potem wszystko wróciło do normy... Dopóki Ari-chan... Yyy, znaczy się- Arisu Sonozaki... Nie zapytała mnie o tę książkę- wskazałam na księgę leżącą obok mnie- Wtedy to się strasznie zrobiło! Czułam jakąś moc, podobną do tej, co wcześniej, i nie mogłam się jej przeciwstawić... Zupełnie, jakbym straciła nad sobą kontrolę... Śpiewałam, aż w końcu znalazłam się tutaj. Chyba tutaj, nie wiem nawet. A czemu pytałeś?
- W tej bransoletce jest moc zdolna do zniszczenia całego świata! Teraz wystarczy tylko jedno słowo, żebyś zaczęła go niszczyć!
- O Jezu!- spróbowałam ją zdjąć, ale nic z tego. Nieważne, jak bardzo nie próbowałam, nic z tego nie wychodziło- Sebastian...- doszłam w końcu do wniosku, że on powinien sobie poradzić- Zdejmij ją
Mimo jego najszczerszych chęci znowu nic
- Akiro, musiałaś być ostrożna- oświadczył w końcu- Ten, kto ją raz założy, już nie da rady jej zdjąć... Aż do śmierci. Tak mówią Tylko dlaczego to nie podziałało w tym przypadku?- dodał cicho, a ja zdałam sobie sprawę z tego, że przeżyłam własną śmierć
- Czyli umarłam?!- wykrzyknęłam
- Tak
- A teraz... Żyję? Czy ta posiadłość w Londynie to jakiś pic?
- Mam szczęście, lub nieszczęście, że znam prawdę. Słuchaj więc uważnie, Akiro: to, że obudziła cię spadająca półka, to nie był przypadek!- wyjął zza pazuchy elegancki czarny notes- Zostałaś wpisana do tego notesu. Tak się składa, że udało mi się zdobyć oryginał od Yoru...
- To on jeszcze żyje?!- wtrąciłam, a widząc minę Sebastiana, od razu dodałam- Przepraszam. Mów dalej
Skinął głową i wypełnił polecenie:
- Spójrz tylko na to- otworzył notatnik i wskazał na jedną ze stron, na której przeczytałam:
Akira Seishoujo.
Dwanaście minut po siódmej obudzi ją rozwalająca się półka w jej pokoju. Wstanie, by posprzątać. Szczególną uwagę zwróci na historię Phantomhive. Odnajdzie bransoletkę, którą od razu założy.
Wszystko wróci do normy. Zapytana o tę książkę, poczuje moją moc, na mój rozkaz zacznie śpiewać i umrze
- Brr, straszne!- wydusiłam z siebie- Jest tu więcej takich strasznych rzeczy?- wyciągnęłam rękę, ale Sebastian błyskawicznie zamknął notes i schował go
- Nie radzę go dotykać. Wtedy możesz zobaczyć coś takiego, że oszalejesz- wyjaśnił- A na czym ja... A, no tak. Zapisał ciebie, ty nieświadomie zrobiłaś wszystko, co tu jest napisane, i umarłaś. Znalazłaś się w piekle...
- Więc...?- zaczęłam z nadzieją, że zaraz wszystko się wyjaśni. I miałam rację
- Więc ja, na rozkaz panicza Ciela, uratowałem cię od śmierci. Próba przywrócenia ci choć części energii została przeprowadzona nagle i nie bez ryzyka, ale innego wyjścia wtedy po prostu nie było. Możesz też liczyć się z tym, że co jakiś czas Yoru będzie przejmował nad tobą kontrolę. Zatem, teraz przedstawia się to tak: ty, Akiro, wracasz do życia, ale po twojej śmierci twoja dusza będzie należała do mnie. Jednak dopóki nie umrzesz ponownie, będę ci służył. Wszak jestem tylko lokajem...
- Zapewne mam się na to zgodzić- rzuciłam
- Nie. Nie musisz. Jeśli zależy ci na życiu...
- Zgadzam się!- odparłam bez zastanowienia. To oczywiste, że chcę żyć!
Sebastian się uśmiechnął
- Już się robi, pani- powiedział tylko.
Nie potrafię wyjaśnić, co było potem. Wszystko zniknęło, znowu czułam jakiś silny wiatr... Nagle zaczęło mnie boleć całe ciało. Nie mogłam nawet nic powiedzieć... Po chwili ból przeniósł się na prawe oko. Nagle wszystko pojawiło się z powrotem, przestało wiać. Tylko oko wciąż mnie niewyobrażalnie bolało...
Zauważyłam wtedy, że na dłoni Sebastiana pojawia się coś jak pentagram
- Co się dzieje?- zapytałam w końcu
- To znaki przysięgi
- Znaki?- no, to chyba już zaczynałam rozumieć, dlaczego oko mnie bolało...- O co z nimi chodzi?
- Już wyjaśniam...
W tym samym czasie Masaru od razu się podniósł
- Akiry nie ma?!- zapytał- Jak to?!
Sebastian skończył mi wszystko wyjaśniać
- Ahaa...- podsumowałam jego wykład- Więc już wiem, co i jak. Ciekawi mnie tylko jedno... Podaj mi jakieś lustro!
- Tak, pani- Sebastian podniósł się, ukłonił i poszedł. Po chwili wrócił z dużym lustrem w rzeźbionej ramie. Miałam okazję się przejrzeć
- Co by tu zrobić, żeby nie było tego widać...- zaczęłam się głośno zastanawiać- Mam!- rozpuściłam dwa małe kucyki, które wciąż miałam- Sebastian, weź mi pomóż!
- Tak, pani. W czym ci pomóc?
Wyjęłam telefon i pokazałam mu zdjęcie Many
- Zrób mi taką fryzurę, proszę
Po paru minutach miałam już wymarzone loczki upięte w dwa kucyki i prostą grzywkę
- Super!- zachwyciłam się- A dałbyś jeszcze radę przedłużyć mi grzywkę, żeby zakryć to oko?
- Tak, Akiro
- To proszę jeszcze o to. I bardzo ci dziękuję...
Po chwili dostałam telepatyczną wiadomość od Arisu. Od razu odpowiedziałam:
Jestem... Cóż, sama do końca nie wiem. Najpewniej w Londynie. Najpewniej mam się dobrze. Za jakiś czas powinnam wrócić do was
Tuż po tym spojrzałam na "nową siebie"- wyglądałam zupełnie inaczej niż jeszcze parę godzin wcześniej. Tak ślicznie...
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Arisu Touin
Syrenia Księżniczka Szmaragdowej Perły
Dołączył: 28 Sie 2007
Posty: 2761
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Planeta Małego Księcia. 34 Zachody Słońca na dobę.
|
Wysłany: Pią 16:11, 15 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Pomogłam Masaru się podnieść, gdy otrzymałam odpowiedź od Akiry.
Londyn? W tak krótkim czasie?
-Masaru, tu masz śniadnie, zjedz je, bo ci zaraz ostygnie, a ja zaraz wracam.
Po czym zapewniłam go spojrzeniem wyrażającym to, że wrócę.
Weszłam do salonu.
-Ciekawe, czy zadziała... Londyn! Akira!-krzyknęłam te słowa i po chwili znalazłam się przed wielkim domem. Padał deszcz.
-Yeah, czyli chyba działa.-szepnęłam do siebie.
Zapukałam.
Cisza.
Jeszcze raz.
Zero odzewu.
Pchnęłam drzwi, które, o dziwo, były otwarte. (albo Arisu już nie umie kontrolować swojej siły xD).
Weszłam do środka. Dom wyglądał pięknie, w barokowym stylu.
Nie czułam zbytnio zapachu Akiry, więc poszłam na ślepo naprzód.
Po chwili jednak poczułam.
Przebiegłam kolejne kilometry krążąc po domu aż w końcu trafiłam do jednego pomieszczenia, w którym ją zobaczyłam.
-Akira! -krzyknęłam i podbiegłam. - Wszystko ok? Jak się czujesz? Skąd się tu wzięłaś?
Po chwili poczułam czyjąś dłoń na ramieniu. Zrzuciłam ją i odwróciłam się.
Jakiś ogromniasty facet.
Złapałam go za fraki.
-Coś ty jej zrobił, co? Jak śmiałeś ją tknąć?-zapytałam go patrząc mu w oczy.
Poczułam ciepło, gdy się uśmiechnął. Jego wzrok miał w sobie coś... magicznego.
Rozluźniłam lekko uścisk.
-A w ogóle to kim jesteś?-zapytałam- hauuuuu~! -dodałam po chwili mimo woli.
Zasłoniłam usta dłonią. Ten odgłos to była zwyczajowa reakcja, gdy Arisu widzi coś, co jej się podoba.
-Przepraszam, e... czkawka.-powiedziałam puszczając faceta.
Za ładny był na spranie mu gęby. Dobrze, że Masaru nie słyszy moich myśli.
Starałam się nie patrzeć na obcego.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Arisu Touin dnia Pią 16:39, 15 Maj 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mila-chan
L
Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 1385
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Alsatia
|
Wysłany: Sob 12:36, 16 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
- Co...? OK- Masaru leniwie poszedł zjeść śniadanie. Zaczął normalnie jeść; zdziwiły go tylko krzyki w salonie, ale zanim poszedł- już nikogo nie było.
Wtedy Arisu wbiegła do pokoju. Byłam zdumiona jej szybkim przybyciem
- Ari-chan!- ucieszyłam się i ruszyłam do niej, ale po chwili zatrzymał mnie przeszywający ból- Auć...- pisnęłam -Co? Tak, wszystko dobrze... Chyba- blado się uśmiechnęłam- Przynajmniej się jako tako trzymam i nieźle czuję...- rzuciłam okiem na Sebastiana, czując, że nie byłby zadowolony z tego, gdybym opowiedziała prawdę Arisu. I miałam rację. Pokręcił głową- Cóż, jakaś moc mnie tu przeniosła...- głupio byłoby mi powiedzieć, że kipnęłam- Tak po prostu- uśmiechnęłam się, by udowodnić, że nic mi nie jest.
Właśnie wtedy Arisu zaczęła wypytywać Sebastiana. Aż się zdziwiłam, że ten ze spokojem zdjął w końcu z siebie jej ręce, odpowiadając z uśmiechem:
- Ja ją tylko uratowałem. Wszak jestem tylko lokajem
- Ari-chan, on mi na serio nic...- zaczęłam, ale zobaczyłam, że jej to chyba nie interesuje.
Z kolei Sebastian znowu się ukłonił i ze swoim firmowym uśmiechem się przedstawił:
- Sebastian Michaelis. Jestem lokajem panienki Akiry
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Mila-chan dnia Sob 13:10, 16 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Arisu Touin
Syrenia Księżniczka Szmaragdowej Perły
Dołączył: 28 Sie 2007
Posty: 2761
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Planeta Małego Księcia. 34 Zachody Słońca na dobę.
|
Wysłany: Sob 16:39, 16 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Poczułam się lekko skrępowana, gdy Sebastian mi się ukłonił.
-Arisu Sonozaki. Wybacz, to był odruch, nie pozwolę, by ktoś krzywdził Akirę.-wytłumaczyłam.
Odwróciłam się i uklękłam przy Akirze.
-Napewno wszystko ok? Hm... zdążyłaś jeszcze do fryzjera wyskoczyć? Szybka jesteś.
Coś spod grzywki błysknęło. Odsłoniłam ją.
-Nic ci nie zrobił!? Sprzedawca soczewek... fajnie to wygląda.
Wstałam i spojrzałam na Sebastiana z chytrym uśmieszkiem.
-Skąd go wzięłaś? Ja też chcę mieć takiego samego! Tylko ani słowa Masaru!-zaśmiałam się i obeszłam go dookoła- jakoś tak niepozornie wygląda.
Bardzo zainteresowały mnie jego oczy. Nie wyglądały, jak oczy kogoś, komu można całkiem zaufać.
-Skąd się tak nagle wziąłeś, panie tylko lokaju? Ile trzeba płacić? Na jak długo? Akira, to teraz gdzie będziesz mieszkać?-zadawałam pytania.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mila-chan
L
Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 1385
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Alsatia
|
Wysłany: Sob 17:39, 16 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
- Możesz być spokojna, Arisu-san. Akirze nic się nie stanie. Szczególnie wtedy, gdy tu jestem- zapewnił od razu Sebastian
- Tak, Ari-chan... Wszystko OK... Chyba...- powiedziałam słabym głosem. W głowie kręciło mi się coraz bardziej Zerknęłam na błyszczący coraz mocniej krzyż. Zapewne Yoru... Jeszcze chwila i stanę się jego marionetką...- Nie... Nie jest dobrze...! Sebastian... Ari-chan... Pomóżcie...- zauważyłam, że właśnie wtedy coś... Nie, moje oko... Błysnęło. Tak, jakby to miało sprawić, że Sebastian mi pomoże. Miałam tylko nadzieję, że Arisu tego nie zauważy...
- Tak, pani- odparł. Szybkim ruchem wyjął notes, coś zanotował i schował go z powrotem. W jednej chwili krzyż pękł (czyżby nie chodziło o śmierć tego, kto to nosi?), a ja poczułam przypływ siły.
Arisu jednak zauważyła. Zaśmiałam się
- Nie, naprawdę nic mi nie zrobił- odpowiedziałam i w sumie nie minęłam się z prawdą- Tylko...- postanowiłam trzymać się tego, co powiedziała- Soczewkę zgubiłam!- uśmiechnęłam się jeszcze szerzej- Skąd go wzięłam? Cóż...- zaczęłam wymyślać jakieś usprawiedliwienie. Na szczęście Sebastian od razu pospieszył mi z pomocą
- Rodzina panienki Akiry uratowała mi kiedyś życie. A ja jestem tylko lokajem...- dodał po raz n-ty- Zostanie jej lokajem to sposób na odwdzięczenie się, choć nawet gdybym służył jej całe życie, nie zdołałbym jej się odwdzięczyć- wyjaśnił gładko
- Spoko, nic mu nie powiem!- zaśmiałam się
- Dlatego też- ciągnął- Uratowałem ją, gdy przypadkowo trafiła tutaj. Lepiej, żeby księżniczka karminowej perły- zdawał się specjalnie nie użyć zwrotu "głowa rodu Phantomhive"- nie umarła od przypadkowego wylądowania w kotłowni. Proszę nie zawracać sobie głowy sprawą zapłaty, panno Sonozaki. Zapewniam, że nie zrujnuje to budżetu. Będę lokajem panienki Akiry do samego końca...
- Zapewne wrócę- skwitowałam ze śmiechem- Już ty się o to nie martw!
- Chce panienka wiedzieć coś jeszcze? A może poczęstuje się panienka herbatą i ciastkiem?- pytał Sebastian
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Arisu Touin
Syrenia Księżniczka Szmaragdowej Perły
Dołączył: 28 Sie 2007
Posty: 2761
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Planeta Małego Księcia. 34 Zachody Słońca na dobę.
|
Wysłany: Sob 20:30, 16 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
-Hm... rozumiem... Czyli będziesz cały czas przy Akirze?... opiekując się nią?-dodałam pośpiesznie.
Źle.
Sebastian z Akirą, Akira blisko Masaru, ja blisko Masaru i Sebastiana. Uuu, niedobrze.
Gdy Sebastian wyjął swój zeszyt, przypomniałam sobie o własnym notatniku.
Co prawda, został w domu, ale oczy Shinigami mam zawsze. Postanowiłam zobaczyć, kim tak naprawdę jest ów tylko lokaj.
Tak, by nie zauważył mojego wzroku spojrzałam na niego i na Akirę.
Nie widziałam ich długości życia.
-Chciałabym jeszcze się upewnić, jakie z ciebie ziółko, panie tylko lokaju. Może kiedyś stoczymy rundkę, hm? Za ciastka i herbatę muszę podziękować, jednak ja dzisiaj szykuję obiad. Mam nadzieję, że przyjdziecie. Zapewniam, że nie otruję. Jeżeli mi nikt nie podpadnie...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Arisu Touin dnia Sob 20:31, 16 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mila-chan
L
Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 1385
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Alsatia
|
Wysłany: Nie 11:15, 17 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
- Owszem- odparł Sebastian- Postaram się być przy niej cały czas
Po jakimś czasie Arisu odpowiedziała na jego pytania
- Rundkę?- zdziwił się- Chyba tylko rundkę po mieszkaniu ze zmiotką! Zapewniam jednak, że nie będzie takiej potrzeby
- Kyaaa, ale super, Ari-chan ugotuje obiad!- ucieszyłam się- Jasne, że przyjdziemy! Nawet teraz, zaraz! Daj mi tylko chwilkę na przebranie się! Zaraz wrócę!- musiałam się w końcu przebrać-sukienka mi się podarła przez to wszystko; zbliżałam się do wyjścia w pokoju. Po chwili uświadomiłam sobie coś ważnego. Odwróciłam się
- Sebastian, chodź. Pomożesz mi- oznajmiłam
- Tak, pani- odpowiedział i wyszedł za mną
- Gdzie tu jest coś, co bym mogła nazwać garderobą?!- zapytałam, gdy skręciliśmy za najbliższy róg
- Zaraz cię zaprowadzę, Akiro
Rzeczywiście, w końcu mnie zaprowadził. Błyskawicznie przebrałam się w niebieską, drapowaną sukienkę, a po chwili zapytałam Sebastiana:
- To oko... Zawsze będzie tak błyskać?
- Tylko wtedy, gdy mnie zawołasz z prośbą o pomoc. Czemu pytasz?
- Niezbyt pociąga mnie perspektywa ciągle błyskającego oka, które i tak widać. Właśnie dlatego
- Zatem, może przyzwyczaisz się do noszenia tego?- wziął leżącą na toaletce czarną przepaskę- Zapewniam, że wtedy nic nie będzie widać
- Jej też niech nie będzie widać- poprosiłam- Jak tak, to się zgadzam- zaśmiałam się
- Tak, pani- odparł. Po chwili nieszczęsne prawe oko było podwójnie zasłonięte
- No dobra, dzięki!- uśmiechnęłam się- A teraz wracamy!
Gdy wróciliśmy, miałam wrażenie, że Arisu jest nieco znudzona
- Hej, Ari-chan, już jestem gotowa!- zawołałam wesoło
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Arisu Touin
Syrenia Księżniczka Szmaragdowej Perły
Dołączył: 28 Sie 2007
Posty: 2761
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Planeta Małego Księcia. 34 Zachody Słońca na dobę.
|
Wysłany: Nie 16:30, 17 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Usiadłam sobie na krześle czekając na tą dwójkę.
Przynajmniej nie będę teraz musiała się martwić, że Akira gdzieś idzie sama.
Po paru minutach wrócili.
-To świetnie. -stwierdziłam podnosząc się.
Podeszłam do Akiry i jej lokaja i chwyciłam ich za dłonie. Po chwili znaleźliśmy się w domu.
Od razu pobiegłam do pokoju Masaru.
-I jak, smakowało?-zapytałam otwierając drzwi.
Chwyciłam szybko za notes i wrzuciłam go między świeże skarpetki. Sięgnęłam do reklamówek z nowymi ciuchami i wyjęłam lekką bluzę, która miała wewnątrz kieszeń, do której włożyłam też nowy zakup- pistolet Sig Sauer P230. Na wszelki wypadek.
-Wczoraj, gdy wracałam, kupiłam po drodze składniki na obiad. Pół godzinki i podaję do stołu. Zrobię więcej, na wszelki wypadek, gdyby Satoshi wrócił.
Gotowanie, mimo mojemu przekonaniu, poszło nawet gładko i o wyznaczonym czasie na stole pojawiły się miseczki z nabe yaki udonem. Wcześniej próbowałam, było jadalne. Poukładałam na stole pałeczki. Do popicia oczywiście sake.
-Zapraszam do stołu! Smacznego~!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Arisu Touin dnia Nie 16:34, 17 Maj 2009, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mila-chan
L
Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 1385
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Alsatia
|
Wysłany: Wto 15:23, 19 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
- Szalejesz- zaśmiał się Masaru- Nigdy bym się nie spodziewał sake na obiadku!
- Ale skoro już jest...- zaczęłam, sięgając po pałeczki- Itadakima~su!- zaczęłam jeść- Wow! Pyszne! Ari-chan, świetnie gotujesz!
- Świetnie to za mało!- dorzucił Masaru
- W takim razie czuję się zachęcony, by spróbować- podsumował z uśmiechem Sebastian, sięgając po pałeczki. Spróbował już po chwili- Dobre
- Tylko tyle, no wiesz co?!- ze śmiechem trąciłam go łokciem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Arisu Touin
Syrenia Księżniczka Szmaragdowej Perły
Dołączył: 28 Sie 2007
Posty: 2761
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Planeta Małego Księcia. 34 Zachody Słońca na dobę.
|
Wysłany: Pią 20:53, 22 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
O, więc obejrzałaś 17 odcinek
Jak przeżycia? xD
Ja zaplułam ekran, siebie i cały pokój.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Rzeczywiście, obiad wyszedł mi lepiej, niż sądziłam.
Po skończeniu szybko zabrałam miseczki i posprzątałam stół.
-Dobrze, mam nadzieję, że masz dobry nastrój, Masaru. Idziemy? Perełki czekać nie będą, a ten pierścionek z czarną był najpiękniejszy, ciekawe, czy dzisiaj nadal tam jest.-powiedziałam i poprowadziłam Masaru do drzwi chwytając delikatnie za dłoń.
-Tak, to z pierścionkiem to była ściema. To jak, pomożesz mi teraz z wyprawą do Gaito, nie?
I po chwili znaleźliśmy się w zamku. Od razu trafiłam do mojej dawnej sypialni i odnalazłam perłę. Całą. Żadnej żywej duszy po drodze. Ani martwej.
Wróciliśmy wieczorem, ponieważ po drodze zasłabłam i musiałam chwilę odpocząć.
Schowałam perłę do kieszeni w spodniach, po czym po prostu padłam na łóżko nie zwracając uwagi na resztę domowników.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Arisu Touin dnia Pią 20:54, 22 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
gGreen v1.3 // Theme created by Sopel &
Programosy
|