stop

[aaa4]

Ja nie musialam!

-Studenci nie musza. Oni placa podatek w nieco innej formie. - Patrzyl ponuro, a ona z uczuciem mdlacego, okropnego przerazenia zrozumiala, co za moment powie, zanim jeszcze ujal to w slowa. - Wampiry maja uklad z uczelnia. Moga sobie wyluskac dwa procent studentow rocznie, nie mniej, nie wiecej. Kiedys bylo wiecej, ale chyba cos je wystraszylo. Kilka razy sprawa o malo nie trafila do mediow. Stacje telewizyjne uwielbiaja, kiedy znika jakas studentka. Claire, o czym myslisz?

Odetchnela gleboko.

-Jesli wampiry maja to wszystko zaplanowane, to maja jakas, rozumiesz, hierarchie. Prawda? To niemozliwe, zeby kazdy robil swoje. Wykluczone, jesli jest ich wiele. Ktos tym musi zarzadzac.

-Prawda. Brandon ma szefa. A jego szef tez pewnie ma szefa.

-Wiec wystarczy zawrzec uklad z jego szefem - powiedziala. - I dac mu cos innego zamiast tych sesji z Shane'em.

-Wystarczy?

-Przeciez czegos musza chciec. Czegos wiecej niz to, co juz maja. Musimy tylko odkryc, co to takiego.

Skrzypnely schody. Michael obrocil sie, Claire tez. Na schodach stala Eve.